W tym tygodniu ukazały się listy zgłoszeń do wielkoszlemowego Australian Open 2024 (więcej tutaj). W środę organizatorzy ogłosili nazwiska pierwszych tenisistek i tenisistów, którym przyznano dzikie karty do głównej drabinki.
Nagrodzona w ten sposób została Karolina Woźniacka, dla której Melbourne to szczególne miejsce. W 2018 roku Dunka sięgnęła tutaj po wielkoszlemowe mistrzostwo. Natomiast dwa lata później zakończyła zawodową karierę.
W ostatnim czasie Woźniacka zdążyła wyjść za mąż i założyć rodzinę. Latem zeszłego roku niespodziewanie zdecydowała się powrócić do rywalizacji na zawodowych kortach i w wielkim stylu dotarła do IV rundy US Open 2023. Występ w Nowym Jorku wywindował ją na 242. pozycję w rankingu WTA.
ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora
Po czterech latach Woźniacka powróci na Antypody, by wziąć udział w prestiżowym turnieju. Tym razem towarzyszyć będzie jej rodzina. - Mam wiele wspaniałych wspomnień z Melbourne i oczywiście wygrana w Australian Open to najważniejszy moment w mojej karierze - powiedziała Woźniacka w rozmowie dla AO Show podcast.
- Mam nadzieję, że zostanę ponownie miło przywitana, gdy wszystkich tam zobaczę. Jestem pewna, że tak się stanie. To naprawdę wyjątkowe miejsce. Jestem wszystkim bardzo wdzięczna za dziką kartę i możliwość ponownej rywalizacji w Australian Open - dodała 33-latka.
Dzikie karty do głównej drabinki otrzymali również reprezentanci gospodarzy - Kimberly Birrell, Olivia Gadecki, Taylah Preston, James Duckworth, Marc Polmans i Adam Walton. Dla tego ostatniego będzie to wielkoszlemowy debiut.
Zmagania w wielkoszlemowym Australian Open 2024 rozpoczną się 14 stycznia (niedziela) i potrwają przez dwa tygodnie, do 28 stycznia (niedziela). Tydzień wcześniej zostaną rozegrane trzystopniowe eliminacje.
Czytaj także:
Koniec sezonu tenisowego. Zobacz ranking ATP
Jubileusz Igi Świątek. Opublikowano najnowszy ranking WTA