Stefanos Tsitsipas był negatywnym bohaterem kończących sezon 2023 ATP Finals. Grek przystąpił do turnieju nie w pełni sprawny i po tym, jak na inaugurację przegrał z Jannikiem Sinnerem, drugi mecz fazy grupowej, z Holgerem Rune, poddał po zaledwie trzech rozegranych gemach. Wywołało to falę oburzenia wśród sympatyków tenisa. Niektórzy nawet zarzucali mu niesportowe zachowanie.
Po miesiącu Tsitsipas powrócił wspomnieniami do tamtych wydarzeń. W wywiadzie dla "Adelaide Now" wyjawił, że uraz pleców, z jakim wówczas się zmagał, po dziś dzień ma dla niego konsekwencje.
- Kontuzja była dla mnie bardzo bolesna, ponieważ nie byłem w stanie dokończyć ostatniego turnieju w sezonie - powiedział. - Miała duży wpływ na całe moje ciało. Przez kilka dni po ATP Finals trudno było mi wstać z łóżka. Przez dwa tygodnie odczułem bardzo silny ból.
Grek aktualnie przebywa w Dubaju, gdzie rozpoczął przygotowania do startu nowego sezonu, jednak wobec wspomnianej kontuzji nie może pracować na 100 proc.
- Jest coraz lepiej. Każdego dnia robię wiele, by zmniejszyć ból i jak najszybciej wrócić do normalności. Ale to zajmie trochę czasu. Nie jestem jeszcze w pełni wyleczony - wyznał.
Tsitsipas nie ma wiele czasu, by wrócić do pełnej dyspozycji. Rywalizację w sezonie 2024 rozpocznie w United Cup (29 grudnia - 7 stycznia). Następnie będzie bronił finału w wielkoszlemowym Australian Open (14-28 stycznia).
Roger Federer skomentował powrót Rafaela Nadala. Znaczące słowa Szwajcara
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Zrobił to perfekcyjnie