Nie podaje ręki Rosjankom. Jasna deklaracja ukraińskiej tenisistki

Getty Images /  Steven Paston/PA Images  / Na zdjęciu: Elina Switolina
Getty Images / Steven Paston/PA Images / Na zdjęciu: Elina Switolina

Od początku rosyjskiej inwazji Elina Switolina działa na rzecz pomocy dla Ukrainy. Słynna tenisistka udzieliła ostatnio wywiadu CNN. Skomentowała m.in. decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

W lutym 2022 roku rozpoczął się nowy rozdział w życiu Eliny Switoliny. Pochodząca z Odessy tenisistka stała się ambasadorką kraju, który został zaatakowany przez reżim Putina. Robiła wszystko, aby jej głos był jak najbardziej słyszalny na świecie.

- Jestem po prostu bardzo zaskoczona i dumna z ducha, jaki wszyscy Ukraińcy okazali w tych trudnych czasach. Na co dzień stają w obliczu bombardowań, przeżywają wiele strasznych chwil, ale nadal pomagają sobie nawzajem - powiedziała w rozmowie z CNN.

Po powrocie do touru po urodzeniu dziecka była trzecia rakieta świata postawiła sobie jasny cel. - Za każdym razem, gdy wchodzę na kort, przedstawiają mnie jako ukraińską tenisistkę i czuję, że gram dla całego kraju - wyznała aktualna 25. rakieta globu.

ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży

W ramach protestu Switolina nie podaje ręki Rosjankom i Białorusinkom po zakończeniu meczu. Tak było w Paryżu na kortach Rolanda Garrosa po spotkaniu z Aryną Sabalenką. Tak też było w Wimbledonie, gdy w wielkim stylu odwróciła losy pojedynku z Wiktorią Azarenką.

Trzykrotna półfinalistka wielkoszlemowa zapowiedziała, że będzie dalej tak postępować w 2024 roku. - Od czasu inwazji nastąpiła wielka zmiana - stwierdziła 29-letnia tenisistka.

W ostatnim czasie Międzynarodowy Komitet Olimpijski dopuścił rosyjskich i białoruskich sportowców do występu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. We francuskiej stolicy będą oni mogli walczyć o medale jako neutralni (więcej tutaj).

- Moje stanowisko pozostaje niezmienne. Nie sądzę, aby powinni kontynuować grę dla swojego kraju - powiedziała Switolina. Ukrainka uważa, że Rosjanie i Białorusini w ogóle nie powinni być obecni w Paryżu.

- Ale teraz skupiam się na pomaganiu ludziom. Musimy przyjąć obecną sytuację i skupić się na tym, co możemy kontrolować. Skupić się na niektórych zbiórkach pieniędzy, na niektórych wydarzeniach, na które możemy zebrać fundusze, dla dzieci i dla Ukrainy - dodała.

Na 2024 rok Switolina ma tylko jedno pragnienie dla swojego kraju. To pokój dla Ukrainy. Po prostu "dobre wieści dla ojczyzny". Oprócz tego Ukrainka ma swoje zawodowe marzenia.

- Chcę wygrać turniej wielkoszlemowy. Chcę grać i wygrywać. Chcę wygrać każdy mecz, na który wyjdę na kort. Ale teraz też staram się tym cieszyć. Staram się cieszyć całą tą podróżą, którą odbyłam, i po prostu nie nakładać na siebie zbyt dużej presji - zakończyła.

Czytaj także:
Ranking WTA: duży awans polskiego talentu
Stagnacja w elicie. Zobacz najnowszy ranking ATP