Zarówno rok 2022, jak i 2023 Iga Świątek zakończyła jako liderka światowego rankingu WTA. Nasza tenisistka została pierwszą rakietą świata po tym, jak z rywalizacji wycofała się Ashleigh Barty. I mimo że przez pewien okres czasu wyprzedziła ją Aryna Sabalenka, to zdołała wrócić na czoło zestawienia.
Kolejny udany rok w wykonaniu Polki oznacza spore zarobki. Mówi się, że w sezonie 2023 zgarnęła około 10 milionów dolarów, co w przeliczeniu daje kwotę w okolicy 41 mln złotych. To praktycznie połowa kwoty, która trafiła na jej konto od początku kariery.
Świątek miała okazję opowiedzieć o finansach podczas wywiadu z jednym ze sponsorów, a mianowicie Grupą PZU. Między innymi dowiedzieliśmy się, kto za to odpowiada.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował
- Zajmuję się nią osobiście (finansowa stroną kariery - przyp. red.). Jeśli ktoś miałby mi pomóc, to bez dwóch zdań mój tata. Ja od wczesnych lat chciałam mieć coraz więcej wiedzy i być świadoma wszystkiego, co się dzieje. Czytam każdy kontrakt, jaki podpisuje, tak samo z umowami, które zawieram z współpracownikami. Trzymam piecze nad wszystkim, jest tego dużo i kwoty mogą zaskoczyć, ale im więcej sportowiec zarabia, tym więcej wydaje. Można też dzięki tym pieniądzom podnieść poziom warunków albo zatrudnić dobre osoby, co ma wpływ na rozwój. Staram się na tym nie oszczędzać - wyznała najlepsza tenisistka.
Dowiedzieliśmy się również więcej na temat podatków. Już wcześniej stało się jasne, że Polka musi odprowadzać je w kilku państwach. - Jeżeli chodzi o podatki, to dużo musiałam się nauczyć. Teraz odprowadzam podatki w pięciu krajach i skoordynowanie tego wszystkiego nie jest łatwe, ale lubię to - przyznała Polka.
- Właściwie, mogłabym być księgową. Lubię siedzieć w papierach - dodała.
Niedawno głośno zrobiło się na temat inwestycji ze strony Świątek. "Fakt" informował, że wraz z ojcem i siostrą odwiedziła jedną z podwarszawskich miejscowości, by obejrzeć działkę na sprzedaż o wartości 5 miliona złotych.
- Dopóki jestem młoda i nie mam dużo wiedzy, to będę zbierać kapitał. Inwestowaniem zajmę się, kiedy będę miała więcej czasu i przestrzeni w głowie. Jestem osobą, która po zainwestowaniu, co jest bardziej ryzykowne, co kilka dni bym to sprawdzała. To mogłoby zabrać koncentrację z tego, co dla mnie jest faktycznie najważniejsze - tak o temacie inwestycji opowiedziała 22-latka.
Przeczytaj także:
Świątek i wygrana Australian Open 2024? Mistrzyni jasno o swoich celach