Najlepsza tenisistka świata od czasów juniorskich marzyła o wielkich rzeczach i zawiesiła sobie wysoko poprzeczkę. Już na samym początku zawodowej kariery Iga Świątek zaznaczyła, co chce osiągnąć w przyszłości. Wygranie czterech różnych turniejów wielkoszlemowych oraz zdobycie medalu olimpijskiego - to jej cel.
W nadchodzącym sezonie raszynianka ma szansę na to, aby w pewien sposób zbliżyć się do spełnienia sportowych marzeń. Dotychczas 22-latka trzykrotnie odniosła triumf w turnieju Roland Garrosa (w latach 2020, 2022 i 2023). Ponadto wygrała US Open 2022. W Australian Open najdalej doszła do półfinału (2022). Z kolei w tym roku osiągnęła najlepszy wynik na Wimbledonie (ćwierćfinał).
Polka zdradziła, jakie obecnie ma podejście do tego tematu. Zrobiła to za pośrednictwem wywiadu ze sponsorem, Grupą PZU. Rozmowa miała formę pytań od fanów i odpowiedzi zawodniczki.
ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży
- Mimo wszystko większość moich celów nie jest związana z samymi wynikami. Najczęściej zależy mi na tym, aby forma była stabilna w trakcie sezonu. Ważne dla mnie jest też wprowadzanie nowych elementów do gry. Chcę się rozwijać jako zawodniczka - przyznała Świątek.
Tenisistka nie ucieka jednak od kwestii triumfu w najważniejszych imprezach cyklu. Gdzie jej obecnie najbliżej do wygrania kolejnego turnieju wielkoszlemowego? Iga mówi, że w Australii.
- Jak najbardziej chciałabym wygrać każdy taki turniej. Bez dwóch zdań to jest cel. Nie mówię sobie jednak, że to musi się wydarzyć w konkretnym roku. Mam jeszcze na wszystko czas. Mogę choćby wciąż doskonalić swoje umiejętności na nawierzchni trawiastej - zaznaczyła.
- Wydaje mi się, że obecnie Australian Open jest bliższy spełnienia mojego celu. Byłam już tam w półfinale, znam ten turniej i dobrze odnajduję się na tej nawierzchni - dodała.
Nasza zawodniczka jednak nie deklaruje, że wygrana w Melbourne przyjdzie akurat w styczniu 2024 r., czyli już w przyszłym sezonie.
- Stawianie tego typu celów może przynieść tylko więcej presji. Pracować i tak będę tak samo mocno. Podchodzę do tego spokojnie - podsumowała.
Czytaj także:
Nie podaje ręki Rosjankom. Jasna deklaracja ukraińskiej tenisistki
Jest moc! Iga Światek zaczęła nowy etap