Fibak komentuje katastrofalne losowanie Świątek. "Bardzo nie lubi"

Getty Images / Robert Prange oraz Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Iga Świątek oraz Wojciech Fibak
Getty Images / Robert Prange oraz Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Iga Świątek oraz Wojciech Fibak

Iga Świątek już od pierwszego meczu będzie mierzyła się z wielkimi rywalkami. Czy jest szansa, że szybko odpadnie? - Bardzo nie lubi się z nią mierzyć. Ona rwie grę - mówi WP SportoweFakty Wojciech Fibak. Jak ocenia szanse jej i Huberta Hurkacza?

To losowanie wydaje się fatalne dla Igi Świątek. Podczas gdy Aryna Sabalenka w pierwszych rundach będzie miała bardzo słabe przeciwniczki, to Polka stanie przed ogromnie trudnym zadaniem. Dość powiedzieć, że w pierwszej rundzie trafi na byłą mistrzynię Australian Open.

Świątek odpadnie już na samym początku?

Już na samym początku Polka trafi na zwyciężczynię Australian Open z 2020 roku - Sofię Kenin. W drugiej może ją czekać jeszcze trudniejsze zadanie, bo tam jej przeciwniczką będzie Andżelika Kerber lub Danielle Collins. Ta pierwsza to triumfatorka turnieju w Melbourne, a druga ograła Igę Świątek w półfinale w 2022 roku.

Wszystkie te tenisistki w ostatnich kilku latach miały spore problemy lub przerwę od grania, ale potrafią wciąż wznosić się na wyżyny. Wojciech Fibak wskazuje, że nazwiska mogą budzić wrażenie, ale rywalki Polki będą daleko od szczytu formy.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

- To wygląda źle dla Igi tylko na papierze. Wiadomo, że mogłaby trafić na kwalifikantkę, ale wierzę, że Świątek sobie poradzi z każdą z tych trzech rywalek. Sofia Kenin powraca i spisuje się lepiej niż przez ostatnie dwa lata, ale Świątek nie pokona - prognozuje były triumfator Australian Open w grze podwójnej.

Dalej Idze będzie jeszcze trudniej. "To pierwsza poważna przeciwniczka"

Zaznacza, że rywalki z trzeciej rundy: Marie Bouzkova oraz Linda Noskova nie będą poważnym zagrożeniem dla Igi Świątek. W czwartej rundzie na Polkę może czekać Elina Switolina, która wyeliminowała ją w Wimbledonie w ubiegłym roku, ale Ukrainka na kortach twardych jest dużo słabsza. Zdaniem Fibaka prawdziwe wyzwanie dla Igi Świątek nastąpi w ćwierćfinale.

- W ćwierćfinale Iga może trafić Ostapenko, z którą bardzo nie lubi się mierzyć. Łotyszka rwie grę, atakuje drugie podanie rywalki i to może być skomplikowany mecz dla Świątek. Pytanie, czy w ogóle Ostapenko do tego etapu dotrze, bo musiałaby okazać się lepsza od Azarenki i Vondrousovej - ocenia były gracz.

Później Świątek może trafić na Jelenę Rybakinę. - Kazaszka nie ma takiej regularności jak Polka, ale jeżeli awansuje do tej fazy, to będzie dla Igi bardzo groźna - tłumaczy Fibak.

Jego zdaniem są cztery faworytki do zgarnięcia pierwszego wielkoszlemowego tytułu w tym roku, choć jedna wysuwa się na czoło. - Świątek jest jednak zdecydowaną faworytką, ale Rybakina też jest w znakomitej formie. Ona, Sabalenka i Gauff to jedyne tenisistki, które mogą naprawdę zagrozić Idze poza Ostapenko - zapowiada Wojciech Fibak.

Skąd bierze się niemoc Hurkacza w końcówkach?

Hubert Hurkacz w ubiegłą niedzielę miał dwie piłki meczowe, by wygrać mecz z Alexandrem Zverevem i zapewnić Polakom wygraną w United Cup. Nie wykorzystał jednak swoich szans na pokonanie mocnego przeciwnika i to nie jest pierwszy raz w historii, kiedy marnuje dogodną okazję w ważnym meczu. Z czego to wynika?

- Wierzyłem że Hubert wygra nawet w dwóch setach, a szczególnie gry Hurkacz wygrał pierwszego, to byłem o drugiego seta spokojny. Zverev przecież kładł się spać o 5 rano po wyczerpującym singlu i mikście. Niestety, wszystko potoczyło się inaczej - tłumaczy Wojciech Fibak.

- Takie porażki mogą się zdarzać, coś na ten temat sam wiem. W tenisie trzeba wygrać ostatni punkt, a przy dużym stresie, presji tylko najlepsi posiadają taką umiejętność. Całym turniejem United Cup Hubert pokazał jednak, że jest w formie - dodaje były tenisista.

Na co Hurkacza stać w Melbourne?

Według Fibaka Hubert Hurkacz w Australian Open ma korzystne losowanie. Faktycznie, w pierwszej rundzie zmierzy się z Omarem Jasiką, który musiał wziąć udział w kwalifikacjach. Jednak w drugiej najpewniej będzie walczył z byłym zawodnikiem z czołowej dziesiątki Denisem Shapovalovem.

- Kanadyjczyk od roku nie odnosi żadnych sukcesów, przechodzi długotrwały kryzys. Jednym z jego atutów jest leworęczność, ale Hubert poradził sobie z nim w zeszłym roku i w tym też da radę. W trzeciej rundzie najpewniej zmierzy się z kolejnym leworęcznym graczem Hugo Humbertem, on również jest do pokonania - tłumaczy nasz rozmówca.

W czwartej rundzie najbardziej prawdopodobnym rywalem Hurkacza będzie jeden z największych talentów młodego pokolenia.

- Holger Rune to bardzo ciekawy gracz, ale też trochę za bardzo buja w chmurach. Prezentuje znakomity tenis pod względem taktycznym, technicznym, poruszania się. Dobrze układa się jego współpraca z Borisem Beckerem. To może być pasjonujące spotkanie, ale stawiałbym na Huberta - prognozuje Fibak.

Dalej mogą go czekać już pojedynki tylko z wielkoszlemowymi mistrzami. - Wszyscy mówią, że to będzie Miedwiediew, a ja zakładam, że to może być też Dimitrow. Szanse Huberta w ewentualnym meczu z Rosjaninem to 50 na 50 ze wskazaniem na Polaka, a paradoksalnie to Bułgar może być dla niego trudniejszym przeciwnikiem. To już marzenia, bo osiągnięcie ćwierćfinału byłoby dużym sukcesem. Pamiętajmy, że poza Wimbledonem nie docierał do tej fazy w wielkich szlemach - zaznacza trzykrotny ćwierćfinalista turniejów wielkoszlemowy w 1980 roku.

- Sam żałuję, że już nigdy nie wróciłem do Australii bronić tytułu w deblu czy walczyć o ćwierćfinał singla. Chciałbym, żeby Hubertowi się udało - dodaje.

Oprócz Świątek i Hurkacza polski mistrz ma też zaskakującego kandydata do wygrania turnieju - Jest nim Alexander Zverev. Bardzo mi imponował w United Cup - kończy Wojciech Fibak.

Na relacje na żywo z wszystkich meczów Polaków podczas Australian Open zapraszamy na WP SportoweFakty.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty.

Czytaj więcej:
Wszystko jasne. Wiemy, kiedy Hurkacz rozpocznie Australian Open

Źródło artykułu: WP SportoweFakty