Linette powtórzy historyczny wynik? Fibak jasno o szansach Polki

Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Magda Linette i Wojciech Fibak
Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Magda Linette i Wojciech Fibak

Magda Linette w ubiegłym roku doszła do półfinału Australian Open. W tym ma jednak mordercze losowanie. - To bardzo mocne nazwiska - mówi WP o potencjalnych przeciwniczkach Wojciech Fibak. Prognozuje szanse na najlepszy w karierze wynik innej Polki.

W ubiegłym roku  zachwyciła podczas . Wszyscy spodziewali się znakomitego rezultatu ze strony Igi Świątek, ale to 31-latka szła jak burza. Ograła była wiceliderkę rankingu   czy . W ćwierćfinale po fascynującym meczu pokonała byłą pierwszą rakietę świata, .

Polka ostatecznie dotarła do półfinału imprezy, gdzie przegrała z późniejszą triumfatorką Aryną Sabalenką 6:7(1), 2:6. Pozostawiła po sobie znakomite wrażenie, ale kolejna część sezonu dla niej była już mniej udana. Wpływ na to miały także kontuzje. Dlatego teraz jest rozstawiona z dopiero 20. numerem.

Ekstremalnie trudne losowanie Linette

W tym roku Linette będzie musiała bronić aż 780 punktów do rankingu WTA. Jeśli odpadnie na wczesnym etapie turnieju, to grozi jej spadek w zestawieniu najlepszych tenisistek i to nawet o kilkadziesiąt pozycji. Polka będzie miała ekstremalnie trudne zadanie.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Już w pierwszej rundzie (w niedzielę 14 stycznia, nie przed godz. 9:00 czasu polskiego) zmierzy się z powracają po trzech latach Karoliną Woźniacką. Była triumfatorka Australian Open tuż po przerwie macierzyńskiej zaskoczyła i dotarła do czwartej rundy w US Open. Czy Polka ma się czego obawiać?

- Magda broni wielką liczbę punktów, a Karolina nie ma na sobie żadnej presji, gra dla przyjemności. Mimo że jestem blisko obu tenisistek i ich rodzin, to kibicuję bardziej poznaniance ze względu na sytuację w rankingu. Magda jest faworytką, ale Karolina dalej świetnie biega i jest bardzo regularna, więc nie będzie łatwo ją pokonać. Wyjątkowo pechowo, że dwie "Polki" trafiły na siebie w pierwszej rundzie - tłumaczy Wojciech Fibak.

Od trzeciej rundy Polka będzie się mierzyć z wyżej notowanymi rywalkami, do tego to zawodniczki w wysokiej formie. W ćwierćfinale najprawdopodobniej czekałby ją bój z triumfatorką ubiegłorocznego US Open.

- Obrona punktów będzie bardzo trudna, na drodze Magdy stoją wielkie nazwiska. Bardziej się jednak boję o nią w meczach z mniej znanymi przeciwniczkami, ale zawsze świetnie się prezentuje, gdy trafia na gwiazdy, choćby takie jak Beatriz Haddad Maia, Maria Sakkari oraz Coco Gauff, które mogą stanąć na jej drodze - prognozuje były triumfator Australian Open w grze podwójnej.

Fręch po historyczny wynik?

W poniedziałek swoje zmagania w turnieju zainauguruje Magdalena Fręch. Australian Open jest jedynym turniejem, w którym Polka nie była w stanie przebrnąć przez pierwszą rundę. W tym roku na sam początek zmierzy się z Australijką Darią Saville.

Fibak jest przekonany, że reprezentantka gospodarzy będzie w zasięgu Polki. Co więcej, nasza tenisistka ma mieć także argumenty, by w kolejnej rundzie pokonać przeciwniczki z wielkimi sukcesami.

- Saville jest groźna, ale Fręch może ją pokonać. Później Garcia lub Osaka to bombardierki, ale mało regularne, zresztą podobnie jak Saville. Oczywiście wysoko klasyfikowana Francuzka byłaby faworytką, ale po cichu wierzę, że Polka może z nią wygrać. Marzeniem dla Magdy byłaby czwarta runda i spotkanie z Coco Gauff - zapowiada Wojciech Fibak.

Na relacje na żywo z wszystkich meczów Polaków podczas Australian Open zapraszamy na WP SportoweFakty.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Niepokojące wieści przed Australian Open. Rywalka Świątek nie dokończyła turnieju

Komentarze (9)
avatar
Luckyluke
13.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ooo nasz alfons .. 
avatar
Jack10
13.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nareszcie brawo Panowie prokuratorzy Bodnar złamał prawo tak jak Sienkiewicz będą siedzie. 
avatar
jurasg
13.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
O czym ten Fibak mówi, to kpina porównywać ja do Garcii.