Hubert Hurkacz prezentuje solidną formę w pierwszym turnieju wielkoszlemowym sezonu. W poniedziałek awansował do ćwierćfinału Australian Open, osiągając najlepszy wynik w zmaganiach w Melbourne w karierze. Wszystko za sprawą zwycięstwa 7:6(6), 7:6(3), 6:4 z Francuzem Arthurem Cazaux.
We wszystkich czterech spotkaniach Polak mógł liczyć na jeden z najlepszych elementów jego gry, czyli serwis. 26-latek posłał już łącznie aż 71 asów serwisowych. To najlepszy wynik w trwającym turnieju, co daję mu pozycję lidera statystyk turnieju. Drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Alexander Zverev (66 asy), a po 61 asów mają na koncie Cazaux i Karen Chaczanow, którzy odpadli już z rywalizacji.
Hurkacz jest również liderem w innym zestawieniu. Chodzi o punkty wygrane po pierwszym podaniu. Polak jak do tej pory wygrał 85 proc. piłek po pierwszym serwisie (234/278). Drugi pod tym względem jest Alejandro Tabilo, który może pochwalić się 82-procentową skutecznością. Sęk w tym, że Chilijczyk wykręcił taki wynik w jednym spotkaniu (odpadł już w I rundzie), a nasz zawodnik utrzymał tak znakomity poziom w czterech spotkaniach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie
To nie koniec statystyk, które potwierdzają świetną dyspozycję 26-latka. Hurkacz plasuje się też na podium klasyfikacji uwzględniającej najszybsze serwisy w turnieju. Pod tym kątem zajmuje na ten moment trzecią lokatę (226 km/h). Na prowadzeniu znajduje się Chińczyk Zhizhen Zhang, który posłał serwis o prędkości 235 km/h. Drugie miejsce zajmuje Amerykanin Ben Shelton (231 km/h).
Polak o potrzymanie świetnych statystyk serwisowych postara się w ćwierćfinale, w którym zmierzy się z Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem. Mecz ten odbędzie się w środę 24 stycznia.
Zobacz także:
Hurkacz zachował się z klasą. Zrobił to, kiedy rywal schodził z kortu
Hurkacz bije rekordy na Australian Open