Hurkacz zachował się z klasą. Zrobił to, kiedy rywal schodził z kortu

Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz i Arthur Cazaux
Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz i Arthur Cazaux

Hubert Hurkacz pokonał w 1/8 finału Arthura Cazaux w trzech setach i awansował do ćwierćfinału wielkoszlemowego Australian Open. Po meczu Polak - tak jak kibice - bił brawo schodzącemu z kortu Francuzowi.

Faworytem spotkania był Hubert Hurkacz. Rozstawiony z numerem dziewiątym Polak nie zmarnował szansy na życiowe osiągnięcie w Australian Open. Polak wygrał w trzech setach - 7:6(6), 7:6(3), 6:4 - i gra dalej w wielkoszlemowym turnieju.

Arthur Cazaux zawiesił Hurkaczowi wysoko poprzeczkę. 21-letni zawodnik, który w drugiej rundzie odprawił ósmego tenisistę świata Holgera Rune, miał świetny początek meczu z Hurkaczem. Francuz wyszedł na prowadzenie 3:0, przełamując w drugim gemie podanie Polaka do zera. Hurkacz szybko jednak odrobił straty.

Polak gemy zdobywał przy swoim serwisie, ale długo nie potrafił znaleźć sposobu na przełamanie rywala. To udało się dopiero w trzecim secie. Hurkacz wygrał po wyrównanym pojedynku. Fani docenili to, co na korcie zrobił Cazaux. Gdy ten schodził z kortu, dostał głośną porcję braw.

Grę rywala oklaskiwał także Hurkacz. Na poniższym nagraniu widać, jak polski tenisista zachował się z klasą i docenił swojego przeciwnika.

Hurkacz może już przygotowywać się do ćwierćfinałowego spotkania w Australian Open. Jego kolejnym rywalem będzie Rosjanin Danił Miedwiediew.

Czytaj także:
Hurkacz wskazał kluczowy element. To nie był serwis
Hubert Hurkacz poznał rywala w ćwierćfinale. To będzie trudne wyzwanie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie

Komentarze (0)