Magda Linette gaśnie? "Nie zdziwi mnie, jeśli szybko zakończy karierę"

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Magda Linette
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Magda Linette

Magda Linette zaczęła sezon w najgorszy możliwy sposób. - Będzie coraz trudniej. Nie chcę jej skreślać, ale z drugiej strony nie zdziwi mnie, jeśli szybko zakończy karierę - mówi komentator Eurosportu Karol Stopa.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=15751]

Magda Linette[/tag] wygrała w tym roku raptem jedno spotkanie, w pierwszej rundzie turnieju w Brisbane, z Cristiną Bucsą. Następnie Polka przegrała kolejne cztery potyczki i spadła na 56. miejsce w rankingu WTA. Boleć może przede wszystkim słaby rezultat w Australian Open. Poznanianka nawet nie dokończyła inaugurującego meczu z Karoliną Woźniacką. Na przeszkodzie stanęła kontuzja.

Z kolei 29 stycznia Linette nie wykorzystała szansy na przełamanie i została wyeliminowana z turnieju w Hua Hin. Na domiar złego już w pierwszej rundzie, choć była rozstawiona z "jedynką". Półfinalistka ubiegłorocznego Australian Open za niespełna dwa tygodnie skończy 32 lata.

- Wiek nie działa na jej korzyść. Będzie coraz trudniej. Nie chcę skreślać Linette, ale z drugiej strony nie zdziwi mnie, jeśli szybko zakończy karierę - przyznaje komentator Eurosportu Karol Stopa w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

- To zawodniczka mocno eksploatowana przez lata. Rozegrała wiele spotkań, zarówno indywidualnie, jak i w parze. Zostawiła dużo zdrowia na korcie. Dalsze losy jej kariery zależą od tego, czy będą omijały ją kontuzje. Rok 2024 nie zaczął się dla niej najlepiej, tymczasem trwały debaty dotyczące tego, jak długo zdrowie pozwoli jej rywalizować na najwyższym poziomie. To niestety nie jest dobry prognostyk - dodaje.

Linette będzie jeszcze niżej?

Spadek w rankingu WTA może mieć katastrofalne skutki dla Polki. Niższa pozycja na liście światowej sprawi, że Linette będzie szybciej trafiała na zdecydowanie groźniejsze rywalki. - Kiedyś przychodzi taka chwila, gdy trzeba sobie zadać fundamentalne pytanie, co dalej. Należy jednak zrozumieć zawodniczki. Z kortu podnosi się pieniądze. Jeśli jednak tenisistka walczy o każdy punkt i w jednej wymianie uderza piłkę kilkanaście razy, zdrowia ubywa i to w szybkim tempie - podkreśla komentator Eurosportu.

- Nie można wiele zarzucić Linette. Jej gra jest poprawna. Bazuje na odbijaniu piłki z końca kortu, co wychodzi jej nieźle. Oczywiście nie wejdę w jej buty. Niemniej pojawiały się wypowiedzi samej zawodniczki, która mówiła o potencjalnym zakończeniu kariery. Takie słowa padały w poprzednim sezonie - kontynuuje.

"To dobre zwieńczenie kariery"

Polka pod koniec września faktycznie odniosła się do swoich kolejnych występów. - Zamierzam powoli odchodzić od tenisa, tak by kontakt z nim nie był gwałtownie urwany. Powoli próbuję kształtować się jako osoba pozatenisowa i wydaje mi się, że pokazuje to też w mediach społecznościowych - mówiła w Linette w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".

- To zawodniczka, która osiągnęła bardzo wiele. Jej skalę dokonań określiłbym jako "ponad stan". To samo zresztą mówiłem o Agnieszce Radwańskiej, za co spadła na mnie lawina krytyki. Agnieszka jednak miała bardziej urozmaicony styl gry i była dosyć chętnie oglądana na świecie. Magda zaś gra dosyć powtarzalnie. W ciągu godziny jej meczu da się wyłapać może jedną akcję interesującą dla oka. Niemniej nie mam zamiaru jej ujmować, bo była, w tym co robi, skuteczna. Nikt nie odbierze jej półfinału Australian Open, do którego zaszła w ubiegłym roku. To dobre zwieńczenie sportowej kariery - podsumowuje Karol Stopa.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Oto plany startowe Hurkacza
Partner Sabalenki? Potężna różnica wieku

Źródło artykułu: WP SportoweFakty