Hurkacz zakwalifikował się do igrzysk olimpijskich. Co ze Świątek?

PAP/EPA / Steven Markham / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / Steven Markham / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz pojedzie na igrzyska olimpijskie 2024. Sprawił to występ w meczu Pucharu Davisa przeciwko Uzbekistanowi. Na podobny krok, jeśli chce jechać do Paryża, musi zdecydować się Iga Świątek.

Igrzyska olimpijskie w Paryżu są najważniejszą imprezą sportową tego roku, ale też bardzo ważnym punktem w kalendarzu tenisowym. Gospodarzem zmagań będzie Paryż, co oznacza, że tenisiści będą rywalizować na wielkoszlemowych kortach Rolanda Garrosa. To ogromna szansa dla Igi Świątek, która na paryskich kortach ma 14. zwycięstw z rzędu i czuje się tam znakomicie.

Do turnieju olimpijskiego zakwalifikuje się 56 najlepszych zawodniczek i zawodników na podstawie specjalnego rankingu, który jest prowadzony od ubiegłorocznego Rolanda Garrosa. Każdy kraj będzie mógł wystawić jednak po czterech reprezentantów. Dobre miejsce w tym zestawieniu nie jest jedyną kwestią, którą należy spełnić.

Aby wziąć udział w igrzyskach, tenisiści muszą spełnić jeden ważny warunek. Jest nim dwukrotny występ w kadrze narodowej w międzynarodowych rozgrywkach. Wypełnił go właśnie Hubert Hurkacz, który zagrał w meczu z Uzbekistanem w ramach Pucharu Davisa. Będzie to jego drugi występ w polskich barwach po United Cup, gdzie Polska zajęła drugie miejsce, przegrywając w finale z Niemcami.

Hurkacz zapewnił sobie tym samym miejsce w turnieju olimpijskim. Ma na koncie dwa występy w reprezentacji, a w aktualnym rankingu olimpijskim zajmuje wysokie 7. miejsce, więc już teraz może być pewny udziału w drugich igrzyskach olimpijskich w karierze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Takiej gwarancji nie ma na ten moment Iga Świątek. Liderka światowego rankingu zajmuje co prawda 3. lokatę w olimpijskim rankingu, jednak ma na koncie jedynie występ w United Cup. Aby zapewnić sobie udział w drugich igrzyskach olimpijskich z rzędu, będzie musiała wspomóc drużynę narodową podczas Pucharu Billie Jean King. Runda kwalifikacyjna tych rozgrywek rozpocznie się 12 kwietnia.

Potencjalnie łatwiejszą drogę do Paryża ma Aryna Sabalenka. Reprezentacja Białorusi jest wykluczona z międzynarodowych rozgrywek, więc wiceliderka rankingu WTA obejdzie ten warunek. Udział w igrzyskach może uzyskać za pomocą "dzikiej karty" od organizatorów, której otrzymania, ze względu na jej pozycję w kobiecym tenisie, może być niemal pewna.

Hubert Hurkacz i Iga Świątek z pewnością mają nadzieję na poprawienie dotychczasowych statystyk w igrzyskach. W Tokio oboje zakończyli turniej singlowy już na drugiej rundzie. Hurkacz wziął dodatkowo udział w turnieju deblowym, w którym wraz z Łukaszem Kubotem przegrali mecz otwarcia. Świątek i Kubot stworzyli z kolei parę w turnieju miksta, z którym pożegnali się w ćwierćfinale.

Zobacz także:
100. zwycięstwo duńskiego talentu. Młody Francuz nie wykorzystał wielkiej szansy
Półfinalistka Australian Open dostała lanie na korcie

Komentarze (3)
avatar
Emiljan Walewski
3.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dużo osób tego nie rozumie, Ale takie są słuszne wymogi wymagania Organizacji Olimpijskiej.Slusznie każdy może jechać na Igrzyska Olimpijskie trzeba się zakwalifikować, tubtytuly Wimbledon czy Czytaj całość
avatar
steffen
2.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Sprawił to występ w meczu Pucharu Davisa przeciwko Uzbekistanowi. Na podobny krok, jeśli chce jechać do Paryża, musi zdecydować się Iga Świątek" Czytaj całość
avatar
tfalt
2.02.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jaka mądra ta organizacja tenisowa . Sabalenka po stronie agresora i spokojnie jedzie na olimpiadę, Iga po stronie napadniętych, to musi spełnić warunki. Bareja miałby temat na komedię.