Po niepowodzeniu w Australian Open, gdzie odpadł już w 1/32 finału, Holger Rune przyjął dziką kartę do turnieju ATP w Montpellier. Duńczyk został najwyżej rozstawiony w imprezie i dzięki temu w I rundzie miał wolny los. Rywalizację rozpoczął w czwartkową noc, kiedy po prawie półtoragodzinnym pojedynku pokonał 7:5, 6:2 kwalifikanta Pablo Llamasa.
Dla 20-latka z Gentofte to już 100. wygrany mecz w głównym cyklu. - On był bardziej przyzwyczajony do warunków niż ja, bo rozegrał już tutaj trzy spotkania. Miał rytm i grał swobodnie. Zwłaszcza pierwszy set był zacięty i miałem kilka trudnych momentów - powiedział gracz z Gentofte, cytowany przez atptour.com.
Rune, który w czwartek zaserwował sześć asów, jeden raz został przełamany i wykorzystał cztery z 13 break pointów, w ćwierćfinale zagra z Michaelem Mmohem. Tenisiści zmierzą się po raz pierwszy.
Inny talent, Arthur Cazaux, nie wykorzystał wielkiej szansy. 21-letni Francuz, rewelacja Australian Open, gdzie pokonał m.in. Runego, przegrał 5:7, 6:2, 6:7(4) z Felixem Augerem-Aliassime'em, mimo że w decydującym secie prowadził 5:3. Kolejnym rywalem oznaczonego numerem trzecim Kanadyjczyka będzie następny francuski zawodnik młodego pokolenia, 21-letni Harold Mayot, posiadacz dzikiej karty.
Rozstawiony z numerem czwartym Borna Corić pokonał 6:4, 6:0 Pedro Martineza i w 1/4 finału zmierzy się z Flavio Cobollim, który wyeliminował Constanta Lestienne'a. Z kolei oznaczony "szóstką" Aleksander Szewczenko, w trzech setach okazał się lepszy od Gregoire'a Barrere'a i teraz zagra z rodakiem, Aleksandrem Bublikiem, turniejową "dwójką".
Open Sud de France, Montpellier (Francja)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 579,3 tys. euro
czwartek, 1 lutego
II runda gry pojedynczej:
Holger Rune (Dania, 1) - Pablo Llamas (Hiszpania, Q) 7:5, 6:2
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 3) - Arthur Cazaux (Francja) 7:5, 2:6, 7:6(4)
Borna Corić (Chorwacja, 4) - Pedro Martinez (Hiszpania) 6:4, 6:0
Aleksander Szewczenko (Kazachstan, 6) - Gregoire Barrere (Francja) 7:6(2), 2:6, 6:3
Flavio Cobolli (Włochy) - Constant Lestienne (Francja) 6:4, 6:1
Mocno skrytykował wielkiego mistrza. Na jego ripostę nie musiał długo czekać
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zdjęcie Szpilki z partnerką robi furorę. "Misie kolorowe"