Tuż przed wyjściem na kort Martona Fucsovicsa spiker zaczął opowiadać o zawodniku, który trzy razy grał w finale imprezy w Katarze, a dwa razy triumfował.
Na wycofanie się było już za późno, choć w korytarzu na ekranach pojawiły się zdjęcia Roberto Bautisty. Skupiony Węgier być może nie zwrócił na to uwagi albo po prostu był na tyle skoncentrowany, że nie zamierzał w ogóle się tym przejmować.
- Przepraszam, to jest Marton Fucsovics. Tak, Marton Fucsovics dołączył do nas - powiedział skruszony konferansjer. Kibice na szczęście gorąco powitali na korcie Węgra, więc atmosfera szybko zrobiła się przyjemna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała
Węgier był faworytem tego spotkania i ostatecznie sytuacja sprzed meczu zupełnie na niego nie wpłynęła. Od początku do końca rządził na korcie, pozwalając bardziej doświadczonemu Hiszpanowi na ugranie zaledwie czterech gemów. Fucsovics wygrał 6:1, 6:3.
W następnej rundzie jego przeciwnikiem będzie Aleksander Bublik. Kazach w imprezie ATP 250 jest rozstawiony z numerem 4.
Czytaj też:
Imponujące. Tyle osób oglądało finałowy mecz Świątek
Koniec marzeń Linette. Pokaz mocy w pierwszym secie, a później zjazd