Nie do wiary, co się wydarzyło obok kortu podczas meczu Świątek

Getty Images / Shi Tang / Iga Świątek
Getty Images / Shi Tang / Iga Świątek

W trakcie rywalizacji Igi Świątek i Sloane Stephens doszło do niecodziennego zdarzenia. Niedaleko stadionu, gdzie rozgrywano spotkanie, rozpoczął się... pokaz sztucznych ogni.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek 20 lutego Iga Świątek rozpoczęła rywalizację w turnieju WTA 1000 w Dubaju. Z racji tego, że nasza reprezentantka jest turniejową "jedynką", w pierwszej rundzie przysługiwał jej wolny los. W drugiej rundzie jej przeciwniczką była Sloane Stephens.

Amerykanka napsuła sporo krwi Świątek, przez co spotkanie trwało dwie godziny. Ostatecznie lepsza okazała się liderka rankingu WTA, która wygrała 6:4, 6:4 (relacja z tego meczu dostępna jest pod TYM LINKIEM).

Warte odnotowania jest jednak także to, co wydarzyło się w trakcie spotkania. Przy stanie 5:4 dla Igi Świątek w drugim secie, niedaleko miejsca rozgrywania meczu, rozpoczął się pokaz sztucznych ogni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała

Odgłosy typowe dla tych wyrobów pirotechnicznych dało się usłyszeć na korcie, a komentujący to spotkanie w Canal+ Sport byli tym faktem mocno zaskoczeni. Całe zajście zostało także pokazane podczas transmisji telewizyjnej.

Pół żartem pół serio można powiedzieć, że był to decydujący fragment meczu. Od momentu, gdy rozpoczął się wspomniany pokaz sztucznych ogni, Iga Świątek zdobyła trzy piłki i odniosła wygraną w secie.

"Ktoś popełnił kardynalny błąd. Te fajerwerki powinny się dopiero teraz zacząć" - tak całą sytuację po ostatniej piłce naszej reprezentantki podsumował Bartosz Ignacik, komentator Canal+ Sport.

Dodajmy, że wiadomo już, kto będzie kolejną przeciwniczką Polki w turnieju WTA 1000 w Dubaju. Po przeciwnej stronie siatki stanie Ukrainka Elina Switolina. Spotkanie to odbędzie się w środę, 21 lutego.

Zobacz także:
Wymiana z kilkoma zwrotami akcji. Świątek położyła wisienkę na torcie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty