Świątek wkrótce u niego zagra. Surowa kara dla dyrektora wielkiego turnieju

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: James Blake
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: James Blake

Były czwarty tenisista świata, a obecnie dyrektor turnieju WTA 1000 w Miami James Blake został ukarany grzywną za promowanie zakładów bukmacherskich. W niedługim czasie rozpocznie się kolejna edycja jego imprezy.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2022 roku Iga Świątek okazała się najlepsza w turnieju WTA 1000 w Miami. W kolejnym sezonie nie przystąpiła jednak do obrony tytułu. Z uwagi na kontuzję nasza tenisistka podjęła decyzję o wycofaniu się z amerykańskiej imprezy.

W najbliższym czasie, a dokładnie 19 marca, rozpoczną się zmagania w Miami. Tym razem również na liście startowej widnieje nazwisko liderki światowego rankingu WTA i wszystko wskazuje na to, że po roku nieobecności ponownie wystąpi w tej imprezie.

To dobra informacja dla Jamesa Blake'a, obecnego dyrektora turnieju w Miami, który pełni tę funkcję od 2018 roku. Gorszą jest to, że były czwarty tenisista świata został ukarany surową grzywną w wysokości 56 tysięcy dolarów, czyli ok. 225 tys. złotych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

Taką decyzję podjęła Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA). Powodem było naruszenie zasad sponsorowania zakładów bukmacherskich. Otóż Amerykanin stał się twarzą jednej z grup, którą wraz ze swoimi znajomymi postanowił wypromować.

Amerykanin musi się mieć na baczności. Nie może naruszyć wspomnianych zasad w ciągu 1,5 roku. Gdyby zrobił to ponownie, zostałby ukarany 18-miesięcznym zawieszeniem i grzywną w wysokości 131 tys. dolarów (ok. 525 tys. zł).

- Przepisy zabraniają akredytowanym osobm utrzymywania relacji handlowych z firmami bukmacherskmi. Ta sprawa jest bardziej kwestią percepcji niż korupcji - wyjaśniła dyrektor generalna ITIA Karen Moorhouse.

Przeczytaj także:
Wielki moment w karierze Fręch. Rybakina była bezradna [WIDEO]
Echa po przegranej batalii Fręch. Polka dała powody do zadowolenia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty