Szok i niedowierzanie. Iga Świątek pokonana w Dubaju

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek nie zdobędzie tytułu w turnieju WTA 1000 w Dubaju. Liderka rankingu prowadziła 4:2 w pierwszym secie, ale doznała szokującej porażki z Aną Kalinską.

W Dubaju przyszedł czas na półfinał z udziałem Igi Świątek. Liderka rankingu trafiła na rewelację turnieju. Anna Kalinska (WTA 40) najpierw przeszła kwalifikacje, a w głównej drabince odprawiła m.in. dwie wielkoszlemowe mistrzynie, Łotyszkę Jelenę Ostapenko i Amerykankę Coco Gauff. Rosjanka sprawiła kolejną sensację i pokonała Polkę 6:4, 6:4.

Świątek już w pierwszym gemie została poddana próbie, ale obroniła dwa break pointy. Po chwili to Polka miała szansę na przełamanie, ale nie zdołała jej wykorzystać. Raszynianka badała możliwości rywalki i wolno wchodziła w uderzenie. W grze obu tenisistek sporo było błędów. Stroną nadającą ton wymianom była Świątek, ale dobre zagrania przeplatała prostymi pomyłkami.

Polka miała więcej możliwości w ataku i dopięła swego. W szóstym gemie zmarnowała cztery break pointy, ale przy piątym świetną akcję zwieńczyła bekhendem. Na korcie wciąż jednak trwała wzajemna szarpana gra. Raszynianka nadal nie potrafiła ustabilizować swojej gry. Podwójnym błędem oddała podanie w siódmym gemie. To był wstęp do jej katastrofy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

Po chwili Świątek roztrwoniła break pointa i na tablicy pojawił się remis 4:4. W końcówce liderka rankingu kompletnie się pogubiła. Przestrzelony forhend kosztował ją stratę serwisu. Widmo przegrania przez nią seta wydawało się całkiem realne. Tak też się stało. Kalinska zachowała spokój i w 10. gemie forhendem wykorzystała już pierwszą piłkę setową.

Świątek wciąż nie mogła się otrząsnąć. Na otwarcie II partii oddała podanie wyrzucając bekhend. W trakcie drugiego gema poirytowana Polka dała upust emocjom i rzuciła rakietą o kort. To jednak nie sprawiło, że zaczęła grać lepiej. Liderka rankingu nie potrafiła wydobyć się z otchłani niemocy. Była niespokojna i psuła na potęgę.

W siódmym gemie raszynianka wpakowała piłkę w siatkę i jej sytuacja była beznadziejna, choć podobno nadzieja umiera ostatnia. W końcówce nie brakowało emocji. Świątek odparła dwie piłki meczowe (smecz, kros bekhendowy) i odrobiła część strat. Później Polka miała dwie okazje, aby wyrównać na 5:5, ale do jej odrodzenia nie doszło. Kalinska przetrwała jej napór i spotkanie zakończyła forhendem.

Spotkanie trwało godzinę i 41 minut. Świątek zaserwowała pięć asów, ale zdobyła tylko siedem z 20 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała zaledwie dwa z break pointów. Kalinska na przełamanie zamieniła cztery z siedmiu szans. Polka posłała 21 kończących uderzeń przy 18 niewymuszonych błędach. Rosjance naliczono dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i dziewięć pomyłek. Błędów wymuszonych zagraniem rywalki Świątek miała 42, a Kalinska 28.

W ten sposób dobiegła końca seria Świątek siedmiu z rzędu wygranych spotkań. W zeszłym tygodniu po raz trzeci zdobyła tytuł w Dosze. W Dubaju najlepszym osiągnięciem Polki jest finał z ubiegłego sezonu. Kalinska awansowała do pierwszego singlowego finału w WTA Tour.

Obsada finału turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju będzie doprawdy szokująca. W sobotę o tytuł zmierzą się Kalinska i Włoszka Jasmine Paolini (WTA 26).

Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,211 mln dolarów
piątek, 23 lutego

półfinał pojedynczej:

Anna Kalinska (Q) - Iga Świątek (Polska, 1) 6:4, 6:4

Czytaj także:
To już oficjalne. Iga Świątek i Hubert Hurkacz znów połączą siły!
Czworo Polaków w prestiżowym turnieju. Iga Świątek na czele listy zgłoszeń

Źródło artykułu: WP SportoweFakty