Idzie jak burza. Iga Świątek ponownie wygrała turniej wliczany do WTA 1000. Tym razem rywalizacja przeniosła się do Stanów Zjednoczonych do Indian Wells na zachodnim wybrzeżu. Po dwóch tygodniach od początku kwalifikacji, przyszedł czas na finał.
W nim Polka zmierzyła się z Greczynką Marią Sakkari, która obecnie sklasyfikowana jest na 9. pozycji w rankingu WTA. Świątek niezmiennie jest liderką tego zestawienia i przez kolejnych kilka turniejów się to prędko nie zmieni.
Niedzielny finał niemalże od początku był pod dyktando Świątek. Co prawda pierwszy set zakończył się wynikiem 6:4, jednak druga partia to już totalna dominacja Polki. W drugim secie 22-latka nie dała ugrać nawet gema swojej rywalce i zakończyła spotkanie wynikiem 6:4, 6:0.
To kolejny wygrany turniej w tym roku przez Igę Świątek. Poprzednio Polka triumfowała w Doha, gdzie w finale pokonała Jelenę Rybakinę 2:0 (7:6 (8), 6:2). Na sukces w Stanach Zjednoczonych zareagował minister sportu Sławomir Nitras. "Iga dominatorka. Wzór na korcie i poza kortem" - przekazał członek rządu.
Kolejne indywidualne zawody, w których ujrzymy Igę Świątek to rozpoczynający się w niedzielę 17 marca turniej WTA 1000 w Miami. Zmagania potrwają do 30 marca. Następnie najlepsza tenisistka świata weźmie udział w meczu międzynarodowym Polska - Szwajcaria 12-13 kwietnia w ramach kwalifikacji do turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King 2024.
ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie
Zobacz także:
Jest drabinka turnieju w Miami. Iga Świątek szybko może zagrać z rodaczką
Wszyscy usłyszeli, co powiedział trener Igi, gdy Świątek grała źle [OPINIA]