Hubert Hurkacz w niedzielę triumfował w turnieju ATP 250 w portugalskim Estoril. Już we wtorek rozpoczął z kolei rywalizację w zmaganiach rangi ATP 1000 w Monte Carlo. W meczu otwarcia nasz tenisista pokonał po trzysetowej walce Brytyjczyka Jacka Drapera.
W drugiej rundzie Polak trafił na Roberto Bautistę. Panowie zmierzyli się jak do tej pory pięciokrotnie. Choć trzy zwycięstwa miał na koncie Hiszpan, 27-latek z Wrocławia wygrał dwa ostatnie starcia. W ubiegłym roku triumfował w Rotterdamie i Paryżu.
Środowy pojedynek od początku był bardzo wyrównany. Choć już w trzecim gemie Hurkacz mógł zanotować przełamanie, nie zdołał wykorzystać dwóch break pointów. W kolejnym gemie serwisowym Hiszpan również miał problemy, ale tym razem obyło się bez konieczności bronienia piłek na stratę serwisu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak
Od stanu 3:3 obaj zawodnicy popisywali się pewnie utrzymywanymi podaniami. Seria ta sprawiała, że w powietrzu wisiał tie-break. Finalnie obyło się jednak bez decydującej rozgrywki. Wszystko za sprawą przełamania, które Polak zanotował w jedenastym gemie. 27-latek wykorzystał już pierwszego break pointa, a po chwili dopełnił formalności pewnie szybko obronionym serwisem. To dało mu wygraną 7:5 i prowadzenie w meczu.
Początek drugiej partii nie był już tak pomyślny dla naszego zawodnika. Bautista rozpoczął od utrzymanego podania, a po chwili wypracował pierwsze break pointy w tym meczu. Wykorzystał drugą szansę, zanotował przełamanie i wyszedł na 2:0. Przewaga ta nie utrzymała się długo. Polak od razu odrobił stratę, po czym obronił serwis i doprowadził do wyrównania.
Po wygranym gemie serwisowym Hiszpan poprosił o przerwę medyczną. Chodziło jedynie o opatrzenie palca, po czym rywal Polaka od razu wrócił do gry. Kolejne odsłony pewnie padały łupem podających, a break pointów próżno było szukać. To sprawiło, że tym razem tie-break stał się faktem.
Hurkacz rozpoczął od małego przełamania i choć Hiszpan szybko odrobił stratę, nasz zawodnik odpowiedział tym samym. Po dwóch wygranych akcjach przy własnym podaniu 27-latek odskoczył na 5:2 i wyraźnie przybliżył się do zwycięstwa. Niedługo później było już po meczu. Polak wykorzystał pierwszą piłkę meczową, wygrał 7-4 i awansował do trzeciej rundy. Wyrównał tym samym bepośredni bilans z Bautistą na 3:3.
W meczu o ćwierćfinał Hurkacz zmierzy się z rozstawionym z "ósemką" Norwegiem Casperem Ruudem lub Chilijczykiem Alejandro Tabilo.
Rolex Monte-Carlo Masters, Monte Carlo (Monako)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 5,950 mln euro
środa, 10 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 10) - Roberto Bautista (Hiszpania, Q) 7:5, 7:6(4)
Zobacz także:
Jannik Sinner przedłuży dominację? Włoch dostrzega zagrożenie
Świątek już w Szwajcarii. Tak przywitała się z tym krajem