W piątek rozpoczęła się rywalizacja o miejsce w listopadowym turnieju finałowym Pucharu Billie Jean King. W jednym ze spotkań Polska walczy w hali w Biel ze Szwajcarią. Jako pierwsza do walki w narodowych barwach przystąpiła Iga Świątek.
Liderka rankingu WTA zmierzyła się z notowaną na 158. miejscu Simoną Waltert. Mecz ten od początku układał się po myśli naszej zawodniczki, która nie dała rywalce żadnych szans. Finalnie 22-latka wygrała pewnie 6:3, 6:1 i wyprowadziła polską drużynę na prowadzenie.
W profilu pucharu na portalu X pojawiło się nagranie z ostatniej akcji tego starcia, którą rozstrzygnął znakomity return Polki. Po tradycyjnym pożegnaniu kamera została skierowana na publiczność. W obiektywie uchwycono bardzo nietypową odsłonę polskiej flagi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
Dolna połowa, która powinna być czerwona, była w tęczowych barwach. Dodatkowo na górnej połowie, która miała tradycyjny biały kolor, zostało umieszczone polskie godło. Również ono było zachowane w tym nietypowym kontekście. Biały orzeł znajdował się bowiem na tęczowym tle.
Obecnie trwa drugie spotkanie singlowe, w którym Magdalena Fręch mierzy się z Celine Naef. Pierwszy set po tie-breaku padł łupem 18-letniej zawodniczki ze Szwajcarii. Druga partia również była wyrównana, ale finalnie lepsza okazała się Polka, która wygrała 7:5. Po trzysetowej walce lepsza okazała się Fręch, która podwyższyła prowadzenie naszej reprezentacji.
W sobotę zaplanowano dwa kolejne mecze singlowe oraz mecz deblowy, który w przypadku remisu będzie rozstrzygający. Starcie gry podwójnej może się również odbyć mimo wcześniejszego triumfu jednej z ekip.
Zobacz także:
Polscy bracia walczyli o finał. Dwa sety w Szarm el-Szejk
"Nie wolno się na to nastawiać". Przestrzega przed meczami Świątek w kadrze