Świetne granie w Bukareszcie. Wielkie emocje w ćwierćfinałach

Getty Images / Marcelo Hernandez / Na zdjęciu: Alejandro Tabilo
Getty Images / Marcelo Hernandez / Na zdjęciu: Alejandro Tabilo

W piątek w Bukareszcie nadrobiono zaległości i wyłoniono trzech z czterech półfinalistów zawodów rangi ATP 250. Na rumuńskiej mączce kibice zobaczyli interesujące pojedynki, w których nie zabrakło niespodzianek.

Piątek był dniem, w którym najpierw nadrobiono zaległości. Odbyły się cztery mecze II rundy, których z powodu opadów deszczu nie rozegrano w środę czy czwartek. Potem tenisiści przystąpili do rywalizacji w ćwierćfinałach.

Z imprezą w Bukareszcie już po pierwszym spotkaniu pożegnał się rozstawiony z "trójką" Sebastian Korda. Amerykanin otrzymał na początek wolny los, ale w II rundzie przegrał z Francuzem Gregoire'em Barrere'em 4:6, 4:6.

Swój pojedynek wygrał za to najwyżej rozstawiony Francisco Cerundolo. Pokonał on swojego rodaka Federico Corię 7:5, 6:1. Ćwierćfinałowym przeciwnikiem Argentyńczyka został... jego krajan Mariano Navone. Oznaczony "piątką" tenisista wygrał z Brazylijczykiem Thiago Seybothem Wildem 6:3, 2:6, 7:5. W ćwierćfinale po trzysetowym boju zameldował się również Hiszpan Pedro Martinez, który zwyciężył Serba Miomira Kecmanovicia 7:6(4), 3:6, 6:3.

ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"

Następnie przyszedł czas na mecze 1/4 finału. Wszystkie pojedynki rozegrano na dystansie trzech setów. Oznaczony "czwórką" Alejandro Tabilo odwrócił losy pojedynku i zatrzymał 17-letniego Joao Fonsekę. Chilijczyk pokonał grającego z dziką kartą Brazylijczyka 4:6, 7:6(5), 6:4, pozbawiając go miejsca w premierowym w karierze półfinale zawodów głównego cyklu.

- To był bardzo trudny mecz. Warunki panujące tutaj były bardzo trudne, nawierzchnia była bardzo wolna. Starałem się pozostać w grze, także pod względem mentalnym. On jest niewiarygodny, grał naprawdę dobrze. Gdy tylko nadarzała się szansa, to musiałem zachować spokój i ją wykorzystać - powiedział zwycięski Tabilo (cytowany przez ATP).

Przeciwnikiem Chilijczyka w sobotnim półfinale będzie Marton Fucsovics. Tenisista z Budapesztu również odwrócił losy pojedynku, wracając ze stanu 0-1 w setach. Węgier po blisko trzech godzinach wygrał z Francuzem Corentinem Moutetem 4:6, 6:4, 6:1. Teraz zmierzy się z Tabilo, z którym nie rywalizował jeszcze na zawodowych kortach.

Trzecim ćwierćfinalistą został Barrere. Kwalifikant z Francji również przegrał premierową odsłonę, ale znalazł sposób na pokonanie oznaczonego ósmym numerem Martineza. Interesujący pojedynek trwał prawie trzy godziny, a 30-letni reprezentant Trójkolorowych zwyciężył ostatecznie 6:7(2), 6:3, 6:4.

Z powodu zapadających ciemności nie wyłoniono ostatniego półfinalisty. Cerundo i Navone zeszli z kortu przy stanie po 1 w setach. Pierwszą partię wygrał wyżej notowany z Argentyńczyków 7:5. W drugiej odsłonie lepszy o jedno przełamanie był Navone, który zwyciężył 6:4. Dokończenie ich spotkania odbędzie się w sobotę. Na jego zwycięzcę czeka Barrere.

Rywalizacja w głównej drabince turnieju Tiriac Open potrwa do niedzieli (21 kwietnia). Triumfator singla otrzyma 250 rankingowych punktów oraz czek na sumę 88,1 tys. euro.

Tiriac Open, Bukareszt (Rumunia)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 651,8 tys. euro
piątek, 19 kwietnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Francisco Cerundolo (Argentyna, 1) - Mariano Navone (Argentyna, 5) 7:5, 4:6 *do dokończenia
Gregoire Barrere (Francja, Q) - Pedro Martinez (Hiszpania, 8) 6:7(2), 6:3, 6:4
Alejandro Tabilo (Chile, 4) - Joao Fonseca (Brazylia, WC) 4:6, 7:6(5), 6:4
Marton Fucsovics (Węgry) - Corentin Moutet (Francja) 4:6, 6:4, 6:1

II runda gry pojedynczej:

Francisco Cerundolo (Argentyna, 1) - Federico Coria (Argentyna) 7:5, 6:1
Mariano Navone (Argentyna, 5) - Thiago Seyboth Wild (Brazylia) 6:3, 2:6, 7:5
Gregoire Barrere (Francja, Q) - Sebastian Korda (USA, 3) 6:4, 6:4
Pedro Martinez (Hiszpania, 8) - Miomir Kecmanović (Serbia) 7:6(4), 3:6, 6:3

Czytaj także:
Iga Świątek była gwiazdą reprezentacji. Tak przedstawia się najnowszy ranking
Roszady w światowej czołówce. Niedobre wieści dla Huberta Hurkacza

Komentarze (0)