Turniej rangi WTA 1000 w Madrycie jest dobrą okazją do tego, by znacząco poprawić swój dorobek zarówno w światowym rankingu WTA, jak i po prostu finansowy. W końcu za końcowy triumf w stolicy Hiszpanii można zgarnąć naprawdę sowite nagrody.
Triumfatorka imprezy zapewni sobie 1000 punktów do wspomnianego zestawienia, ale także gigantyczną premię finansową. W końcu rywalizacja na madryckich kortach odbywa się o 4,16 miliona złotych, które zainkasuje właśnie najlepsza tenisistka.
O tym, kto zgarnie tę sumę dowiemy się jednak dopiero na koniec przyszłego tygodnia. W grze o nią pozostaje Iga Świątek, która po udanej inauguracji poszła za ciosem. W pierwszej rundzie otrzymała wolny los, w drugiej ograła Chinkę Xiyu Wang (6:1, 6:4), a teraz odprawiła jeszcze Rumunkę Soranę Cirsteę (6:1, 6:1).
ZOBACZ WIDEO: Wcześniej o tym nie mówił. "Dałem jej pieniądze. Oszukała mnie"
Tym samym nasza tenisistka zameldowała się w czwartej rundzie zmagań w stolicy Hiszpanii. Za ten wyczyn zagwarantowała sobie zarobek na poziomie 88,5 tysięcy euro, czyli w przeliczeniu na złotówki daje to sumę 382,2 tys.
Premia dla Świątek za jej występ w Madrycie już jest pokaźna, a może jeszcze zdecydowanie wzrosnąć. Wystarczy bowiem, że zamelduje się w ćwierćfinale i wówczas zapewni sobie zarobek na poziomie aż 162 tysięcy euro, czyli 700 tys. złotych.
Kolejne spotkanie z udziałem Polki będzie można obserwować w poniedziałek, 29 kwietnia. Na ten dzień bowiem w planie znajdzie się jej mecz, którego stawką będzie właśnie awans do 1/4 finału w stolicy Hiszpanii.
Przeczytaj także:
Ryzyko nie popłaciło. Świątek pokazała swój kunszt