W tym sezonie Aryna Sabalenka przystąpiła do rywalizacji w turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie w celu obrony tytułu i punktów zdobytych za zeszłoroczny triumf. Tym samym jasne było, że nie przybliży się do Igi Świątek, jeżeli ta dojdzie do finału.
Nasza tenisistka rok temu zmierzyła się z Białorusinką w meczu o tytuł i musiała uznać jej wyższość. Jednak jest o krok od obrony kompletu punktów, które zdobyła w stolicy Hiszpanii rok temu. Dotarła już bowiem do półfinału i w czwartek, 2 maja o godzinie 16:00 powalczy o miejsce w finale z Amerykanką Madison Keys.
Z kolei Sabalenka w środę także zameldowała się w kolejnej fazie. Druga tenisista światowego rankingu WTA pokonała Rosjankę Mirrę Andriejewą 6:1, 6:4. W efekcie poczyniła kolejny krok do obrony tytułu, a także punktów.
ZOBACZ WIDEO: 366 maratonów w ciągu roku. I to koniec! Ujawnił nowe plany
W rankingu WTA "na żywo", który aktualizowany jest na bieżąco po każdym spotkaniu, Białorusinka wciąż zajmuje 3. miejsce, bo wyprzedza ją jeszcze Coco Gauff. Amerykanka odpadła już w turnieju, przez co Sabalenka potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa, by po zmaganiach w Madrycie utrzymać 2. pozycję.
Na ten moment ma na swoim koncie 7238 punktów, przez co traci do Gauff zaledwie 75 "oczek". Jeżeli w półfinale okaże się lepsza od Kazaszki Jeleny Rybakiny, to na jej koncie znajdzie się łącznie 7498 pkt.
Z kolei Świątek na ten moment w rankingu "na żywo" ma 10300 punktów, czyli o 3062 więcej niż tenisistka urodzona w Mińsku. O tym, czy w najnowszym zestawieniu, które ukaże się w nadchodzący poniedziałek, różnica ulegnie zmianie dowiemy się już w najbliższych dniach.
Zobacz także:
Iga Świątek zagra o finał turnieju w Madrycie. Znamy godzinę meczu
Rywalka Świątek rozpętała burzę. Wszystko wygarnęła