Turniej WTA 1000 w Rzymie wkroczył w decydującą fazę. We wtorek poznaliśmy pierwsze półfinalistki tej imprezy. Awans do najlepszej "czwórki" jako pierwsza wywalczyła Iga Świątek. Najlepsza tenisistka świata pokonała w dwóch setach Amerykankę Madison Keys.
Polka o miejsce w finale powalczy z drugą zawodniczką ze Stanów Zjednoczonych. Mowa o numerze 3. w rankingu WTA, czyli Coco Gauff, która awans do półfinału wywalczyła po dwusetowej wygranej z Qinwen Zheng. Tym samym już po raz 11. dojdzie do starcia Świątek z Gauff, która jak do tej poty pokonała naszą zawodniczkę tylko raz.
W środę do pierwszej i trzeciej rakiety świata dołączyła druga zawodniczka rankingu WTA Aryna Sabalenka. Białorusinka w ćwierćfinale zmierzyła się z Jeleną Ostapenko i choć mecz ten zapowiadał się bardzo interesująco, przyniósł zwycięstwo wiceliderki zestawienia. Łotyszka nie zaprezentowała się z najlepszej strony, co rywalka skrzętnie wykorzystała, wygrywając 6:2, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 43-letnia legenda błyszczała na gali w Nowym Jorku
Tym samym na kortach w Madrycie doszło do wyjątkowej sytuacji, gdzie w półfinale zameldowały się trzy najlepsze zawodniczki rankingu WTA. Po raz ostatni wydarzyło się to aż 11 lat temu, a konkretnie podczas Rolanda Garrosa w 2013 roku. Awans do najlepszej "czwórki" zmagań w Paryżu wywalczyły wówczas Serena Williams (1.), Maria Szarapowa (2.) i Wiktoria Azarenka (3.). Do finału awansowały dwie najlepsze rakiety świata, a z końcowego triumfu cieszyła się Amerykanka.
Taki scenariusz może mieć również miejsce w Rzymie. Świątek i Sabalenka zmierzyły się bowiem w decydującym starciu poprzednich zmagań w Madrycie, gdzie z 20. trofeum w karierze cieszyła się Polka. Obie panie, biorą pod uwagę ich bardzo dobrą dyspozycję, mają szansę zmierzyć się o tytuł również w stolicy Włoch.
Aby tak się stało, liderka światowego zestawienia musi najpierw pokonać Gauff. Białorusinka z kolei czeka jeszcze na rywalkę, z którą przyjdzie jej zagrać o finał. Zostanie nią jej rodaczka Wiktoria Azarenka lub Amerykanka Danielle Collins.
Zobacz także:
Iga Świątek kontra Coco Gauff. Poznaliśmy godzinę meczu
Gospodarze wysoko zawiesili poprzeczkę. Wyrównane starcie z udziałem Polaka