2024 rok jest trudny dla Jessiki Peguli. Po nieudanym występie w wielkoszlemowym Australian Open 2024 amerykańska tenisistka zrobiła sobie przymusową przerwę od startów na Bliskim Wschodzie, bowiem narzekała na uraz szyi.
W ramach turniejów rozgrywanych w USA osiągnęła półfinały w San Diego i Charleston oraz ćwierćfinał w Miami. Potem wzięła jeszcze udział w meczu Pucharu Billie Jean King z Belgią, a następnie zniknęła z kobiecego touru, bo doznała kolejnej kontuzji.
Aktualna piąta rakieta świata zrezygnowała z zawodów na kortach ziemnych w Stuttgarcie, Madrycie, Rzymie i Strasburgu. Na swoim profilu na Instagramie poinformowała w czwartek, że opuści również wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny
"Niestety muszę się wycofać z tegorocznego Rolanda Garrosa. Właśnie wracam do normalnych treningów (od tygodni nie mam żadnych problemów), ale gram bardzo bezpiecznie, cały czas się regenerując. Gdybym miała jeszcze 5-7 dni, byłabym we właściwym miejscu na 100 proc." - stwierdziła Pegula.
30-letnia reprezentantka USA przekazała także inne dobre wieści. Wyznała bowiem, że będzie gotowa do tego, aby rozegrać pełny sezon na kortach trawiastych. Ten rozpocznie się zaraz po zakończeniu Rolanda Garrosa.
Międzynarodowe mistrzostwa Francji rozpoczną się już w niedzielę 26 maja i potrwają do 9 czerwca. Tytułu w singlu pań będzie bronić Iga Świątek. Pegula była w stanie pokonać Polkę trzykrotnie na zawodowych kortach. Bilans jest jednak korzystny dla aktualnej liderki, ponieważ wynosi 6-3.
Czytaj także:
Co za widok z samego rana! Ogromna przewaga Igi Świątek
Hubert Hurkacz może się ucieszyć. Zmiana pozycji w rankingu ATP