W drugiej rundzie turnieju rangi WTA 500 we francuskim Strasburgu Magdalena Fręch zmierzyła się z Marketą Vondrousovą. Czeszka była faworytką tego spotkania, ponieważ zajmuje 6. miejsce w światowym rankingu WTA.
Tymczasem to nasza tenisistka lepiej rozpoczęła mecz, bo w premierowej odsłonie triumfowała 7:5. Tyle tylko, że od tego momentu była w stanie ugrać tylko i wyłącznie jednego gema. To sprawiło, że po porażce 7:5, 1:6, 0:6 odpadła z turnieju.
Jednak kto wie, jak potoczyłby się ten pojedynek, gdyby nie uraz lewego kolana. Polka narzekała na ból na początku drugiego seta i zmuszona była poprosić o interwencję medyczną. Ostatecznie jej staw kolanowy został zabandażowany i kontynuowała mecz, ale kontuzja dała się we znaki.
ZOBACZ WIDEO: Porównali go do Maradony. Tylko spójrz, co robił z piłką
Wówczas Dominik Senkowski ze Sport.pl skontaktował się z trenerem naszej tenisistki i usłyszał, że Fręch przejdzie badania USG na Roland Garros (więcej TUTAJ). W końcu pojawiła się obawa, że z uwagi na uraz zawodniczka z Łodzi będzie musiała odpuścić rywalizację we Francji.
Teraz za pośrednictwem portalu X dziennikarz przekazał nowe wieści ws. stanu zdrowia 26-latki. "Magdalena Fręch jest już po wykonanym USG na Roland Garros. - Powinno być dobrze - przekazał mi Andrzej Kobierski, trener tenisistki. Dwóch lekarzy oglądało kolano zawodniczki" - brzmiał jego wpis.
Tym samym wszystko wskazuje na to, że Fręch ostatecznie przystąpi do rywalizacji w drugim wielkoszlemowym turnieju w 2024 roku. Jej pierwszą rywalką będzie sklasyfikowana na 11. miejscu w rankingu Rosjanka Daria Kasatkina. Do ich spotkania dojdzie w poniedziałek lub wtorek.