"O raz za dużo". Skomentował zachowanie Świątek

Getty Images / Ian MacNicol/Kanał Sportowy Instagram / Na zdjęciu od lewej: Iga Świątek i Tomasz Smokowski
Getty Images / Ian MacNicol/Kanał Sportowy Instagram / Na zdjęciu od lewej: Iga Świątek i Tomasz Smokowski

Iga Świątek po zwycięstwie z Naomi Osaką zaapelowała bezpośrednio do kibiców zgromadzonych na korcie. Na jej słowa zareagował współzałożyciel Kanału Sportowego Tomasz Smokowski. Ocenił on, że Polka niepotrzebnie odwołała się do kwestii finansowych.

Środowy (29.05) mecz między Igą Świątek a Naomi Osaką w drugiej rundzie Rolanda Garrosa przyniósł wiele zwrotów akcji. Polka musiała nawet bronić piłki meczowej, ale ostatecznie wygrała ze swoją przyjaciółką 7:6, 1:6, 7:5.

Spotkanie przeżywali również nieliczni kibice, którzy zasiedli na trybunach kortu. Rozemocjonowali fani podczas wymian rozgrywanych w decydujących fazach trzeciego seta głośno dopingowali obie zawodniczki, na co zwróciła uwagę sama Świątek. W udzielonym na korcie wywiadzie upomniała za to paryską publiczność.

- Przepraszam, że w ogóle zwróciłam na to uwagę. Mam do was szacunek i wiem, że gramy dla was. To jest rozrywka i zarabiamy pieniądze dzięki waszej obecności. Ale czasem, gdy jesteśmy pod dużą presją i krzykniecie coś w trakcie wymiany lub tuż przed uderzeniem, to naprawdę trudno się skupić - rozpoczęła Świątek.

ZOBACZ WIDEO: Polacy nie dali szans USA w Lidze Narodów! Zobacz kulisy meczu

- To dla nas naprawdę poważna sprawa, całe życie walczymy, by stawać się lepszym i czasem trudno jest to zaakceptować, ponieważ grasz o wielką stawkę i olbrzymie pieniądze (mistrzyni turnieju singlowego otrzyma 2,4 mln euro, a więc ponad 10,2 mln złotych - przyp. red). Strata kilku punktów może wiele zmienić. Bardzo was proszę: wspierajcie nas pomiędzy wymianami, a nie w trakcie. Mam nadzieję, że wciąż będziecie mnie lubić po tej prośbie - dodała.

Słowa Świątek skomentował współzałożyciel Kanału Sportowego Tomasz Smokowski. W programie "Tylko Sport" zauważył on, że 22-letnia Polka w swojej wypowiedzi dwukrotnie odwołała się do finansowych aspektów rywalizacji, co ewidentnie nie przypadło mu do gustu.

- Jedna rzecz mi "zgrzytnęła" w wypowiedzi Igi po meczu. W moim odczuciu dwukrotnie niepotrzebnie odwołała się do rzeczy, która akurat jest chyba najmniej istotna w tym całym problemie. Jest gigantyczne napięcie, gramy trzeciego seta. Mecz stoi na wyjątkowym poziomie, ludzie są rozemocjonowani. Wierzę, że niektórzy kibice mogą tego nie wytrzymywać. Ale Iga dwukrotnie powiedziała, że "gramy o wielkie pieniądzę". Dwa razy to powiedziała. O raz za dużo - mówił Smokowski.

Apel Świątek do kibiców odbił się sporym echem wśród społeczności tenisowej. Jej słowa skomentowała również wielokrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych w grze podwójej Pam Shriver. Legendarna tenisistka stwierdziła jednak, że problemem nie są głośne zachowania kibiców, ale pustki na trybunach podczas meczów turnieju kobiecego. (więcej: TUTAJ)

Czytaj też:
Ekspertka nie ma wątpliwości. "To wygrana Świątek, a nie porażka Osaki"
Tomaszewski ostro. Tych dwóch piłkarzy nie chce widzieć w kadrze

Komentarze (33)
avatar
Kikker
6.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten Smokowski to jakiś ochlajtus czy co ? Na tym zdjęciu wygląda jakby był po co najmniej 5-ciodniówym ciągu. A i komentarz taki bardziej rynsztokowy, przecież wszyscy wiedzą,że teraz W KAŻDYCH Czytaj całość
avatar
JerzyPa
31.05.2024
Zgłoś do moderacji
17
8
Odpowiedz
Gdyby nie ten człowiek nikt nie zwróciłby na to uwagi. Za dużo to jest o ten komentarz. 
avatar
Jonasz Tomasz
31.05.2024
Zgłoś do moderacji
23
7
Odpowiedz
Jak nie rozumiesz i komentujesz lepiej milcz. Bez tych pieniędzy nie byłoby emocji i kibiców. Iga wyrazila się jasno i sensownie. Lepiej udawać że nie pieniadze chodzi tylko o zabawę? Durnota 
avatar
zwyklak
31.05.2024
Zgłoś do moderacji
14
4
Odpowiedz
Sukces, to pieniądze. Pieniądze, to sukces. Chyba, że umierasz. Ale skoro gentlemani nie rozmawiają o pieniądzach, to może lady Iga też nie powinna? 
avatar
steffen
30.05.2024
Zgłoś do moderacji
9
2
Odpowiedz
Cenzura szaleje, prawda was boli?