Legendarny zawodnik zobaczył wideo ze Świątek. Jego wpis rozprzestrzenia się po sieci

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / Eurosport / Iga Świątek po meczu z Naomi Osaką i wpis Andy'ego Roddicka
Facebook / Eurosport / Iga Świątek po meczu z Naomi Osaką i wpis Andy'ego Roddicka
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek bardzo przeżyła spotkanie drugiej rundy Rolanda Garrosa z Naomi Osaką. Wideo z jej reakcją obiegło sieć. Do tego chwytającego za serce obrazka w pięknych słowach odniósł się także Andy Roddick.

W tym artykule dowiesz się o:

Roland Garros jest popisowym turniejem Igi Świątek. Liderka światowego rankingu w drugiej rundzie imprezy napotkała na swojej drodze jednak świetnie dysponowaną rywalkę - Naomi Osakę. Japonka weszła na kosmiczny poziom i niewiele brakowało, by to ona cieszyła się z awansu.

Po tym pasjonującym pojedynku krążyły opinie, że polsko-japońskie starcie śmiało mogło być finałem. Dlaczego? Znakomity tenis, a do tego ogrom emocji i zwrotów akcji.

Iga Świątek w trzecim secie znajdowała się już w sytuacji totalnie beznadziejnej (---> WIĘCEJ TUTAJ). Miała na swoim koncie jedynie dwa gemy, a Naomi Osaka już piłkę meczową, ale... zaliczyła niesamowity powrót i zdołała wyjść z opresji!

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

Ładunek emocjonalny był ogromny i nic dziwnego, że po spotkaniu te emocje w końcu u naszej tenisistki puściły. Obrończyni tytułu położyła się i rozpłakała. Wideo z tym obrazkiem momentalnie obiegło internet.

Na platformie X do tej chwytającej za serce sceny odniósł się również legendarny Andy Roddick. Były lider światowego rankingu nie przeszedł obok tego obojętnie i w pięknych słowach wypowiedział się o Idze Świątek.

"Spróbuj mi wmówić, że Igi to nie obchodzi. To był mecz drugiej rundy turnieju, który wygrała już trzy razy. To jest sport. Walczysz, przetrwasz, a potem znowu stajesz się człowiekiem. I tak cały czas. Ta kobieta jest mistrzynią... i człowiekiem" - czytamy.

Wpis można zobaczyć poniżej:

---> Świątek zagra o prezent urodzinowy. Znów może mieć kłopoty?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty