Polka to czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa. Świetnie radzi sobie zwłaszcza na nawierzchni ziemnej. Potwierdzeniem tego są trzy zwycięstwa w Rolandzie Garrosie. Zresztą przed tegoroczną edycją Iga Świątek wygrała na mączce turnieje w Rzymie oraz Madrycie. W obu przypadkach w finale pokonała Arynę Sabalenkę.
Świątek od ponad 100 tygodni jest liderką światowego rankingu WTA. Mało jest tenisistek, które potrafią stoczyć z nią wyrównaną walkę. Jednak nie wszystkim podoba się styl gry naszej reprezentantki.
- To jest moja prywatna sprawa, że ten tenis mi się nie podoba. Mnie się podoba to, że Polka jest liderką światowego rankingu. Wolałbym, żeby ona to robiła jak Federer albo jak Barty, i niezwykle żałuję, że Australijka skończyła przedwcześnie karierę, bo mam wrażenie, że pojedynki Świątek - Barty byłyby 100 razy ciekawsze niż pojedynki Świątek - Sabalenka - powiedział tenisowy ekspert, Tomasz Wolfke.
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"
Jego zdaniem, amatorski tenisista nie jest w stanie identyfikować się ze stylem gry Polki. Powód? Świątek stawia na przygotowanie fizyczne, które dla przeciętnego człowieka jest "abstrakcyjne". Wolfke uważa, że "nie da się tego zrozumieć".
- Do tego ma technikę bez żadnej dziury. W tej chwili forhend, bekhend i serwis Igi są tak samo groźne - dodał.
Stwierdził także, że 23-letnia Świątek jest "hiperdojrzała" i ma naturalne wyczucie tego, jak się zachować. - Jedyny element, który mi w niej przeszkadza, to sposób, w jaki gra w tenisa - stwierdził.
Czytaj także:
Wielkie emocje, pięciosetowe boje i wspaniałe powroty. Spektakularna noc w Paryżu
Robi się gorąco. Badosa odpowiedziała Świątek