"Niczego nie tracicie". Sabalenka rozbawiła kibiców do łez

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Roland Garros / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Twitter / Roland Garros / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
zdjęcie autora artykułu

Aryna Sabalenka na razie idzie jak burza w turnieju w Paryżu. Po awansie do ćwierćfinału Rolanda Garrosa Białorusinka rozmawiała z byłym tenisistą Alexem Corretją. Jedna z jej odpowiedzi rozbawiła publiczność.

W tym artykule dowiesz się o:

Cztery zwycięstwa, wszystkie w stosunku 2:0, a do tego zaledwie 18 straconych gemów. Powiedzieć, że Aryna Sabalenka radzi sobie bardzo dobrze w tegorocznej edycji turnieju na kortach Rolanda Garrosa, to nic nie powiedzieć.

W poniedziałek Białorusinka awansowała do ćwierćfinału, odprawiając z kwitkiem Amerykankę Emmę Navarro (6:2, 6:3). W przeprowadzonym na korcie wywiadzie Alex Corretja, były znakomity tenisista, chciał się dowiedzieć, jak Sabalenka spędza czas między meczami.

- Chcemy wiedzieć, co zamierzasz teraz zrobić, po tym, jak opuścisz kort. To nie jest jak w "Big Brotherze", nie mamy kamer. Chcemy poznać trochę szczegółów - zapytał Hiszpan.

ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"

Jeśli Corretja liczył na zaskakujące wyznania, musiał poczuć się rozczarowany. Za to Sabalenka rozbawiła publiczność do łez.

- To jest takie nudne. Robię "cool down" (dosłownie "schłodzenie", ćwiczenia rozluźniające - przyp. red.), idę na siłownię, wykonuję ćwiczenia, zabiegi. A jeśli uda mi się pójść na dobrą kolację, to idziemy na kolację. Najfajniejsza zabawa dzieje się tutaj, przed wami. Niczego nie tracicie - wypaliła Sabalenka z szerokim uśmiechem.

W następnej rundzie rywalką wiceliderki światowego rankingu będzie zwyciężczyni meczu Warwara Graczewa - Mirra Andriejewa. Przypomnijmy, że w ćwierćfinale są już także inne tenisistki ze światowego topu - Iga Świątek oraz Jelena Rybakina.

Czytaj także: Kuriozalny pomysł Hurkacza. "Nie ma opcji" Czytaj także: Zagra ze Świątek w ćwierćfinale. Szczere słowa tenisistki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty