We wtorek (02.07) Iga Świątek udanie rozpoczęła swój start w tegorocznym Wimbledonie. Polka pokonała 6:3, 6:4 triumfatorkę Australian Open z 2020 roku Sofię Kenin i w dobrym stylu awansowała do kolejnej rundy.
Po wtorkowym meczu Świątek była w bardzo dobrym humorze, co było widać podczas wywiadu udzielonego przez nią na korcie. W pewnym momencie dziennikarz przypomniał, że 22-latka unika analizowania drabinki turniejowej.
- Wiem, że jest jedna rzecz, której nie lubisz... i nie zamierzam tego robić, więc nie martw się. Mówię oczywiście o poznaniu przez ciebie z wyprzedzeniem wyników losowania - zagadnął. Świątek w żartobliwy sposób potwierdziła jego słowa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!
- Miałam kilka wywiadów, w których dziennikarze opowiadali mi o mojej drodze do finału, a ja myślałam: "O mój Boże. Czy mam zakryć uszy?" - mówiła z uśmiechem.
W drugiej rundzie Wimbledonu Świątek zmierzy się z Chorwatką Petrą Martić. Zajmująca 85 miejsce w rankingu WTA zawodniczka we wtorek ograła 3:6, 6:1, 6:2 Brytyjkę Francescę Jones. Polka swój drugi mecz w turnieju rozegra w czwartek. Dokładną godzinę tego spotkania poznamy, gdy organizatorzy udostępnią plan gier na ten dzień.
Mecz z Kenin był dla Igi pierwszym w tym sezonie występem na trawie. Na tej nawierzchni Polka odnosiła dotąd najsłabsze rezultaty. Dość powiedzieć, że jej najlepszym wynikiem na Wimbledonie jest ćwierćfinał z ubiegłego roku. Jej gra w pierwszej rundzie daje jednak nadzieję, że liderka rankingu WTA poprawi ten rezultat.
Czytaj też:
"Co?". Gwiazdor zakłopotany po prostym pytaniu o Wimbledon
"Wizerunek całkowicie zszargany". Protesty na Wimbledonie