Brandalism, kolektyw artystów aktywistów, rozpoczął kampanię przeciwko Barclays Bank. Firma ta ma wieloletnią umowę sponsorską z Wimbledonem wartą ponad 25 milionów dolarów. Jest jednak coś, co nie wszystkim się podoba.
Barclays Bank ma powiązania z przemysłem paliw kopalnych i firmami dostarczającymi broń do Izraela. Osoby należące do grupy Brandalism uważają, że takie firmy nie powinny sponsorować tak wielkich imprez sportowych.
Na znak protestu członkowie grupy zaangażowali się w stworzenie billboardów i reklam w całym Londynie. Ponadto wydano oświadczenie, którego autorem jest Kit Speedwell, rzecznik Brandalism.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!
"Wizerunek Wimbledonu został całkowicie zszargany przez decyzję o współpracy z najbardziej toksycznym bankiem w Europie, podczas gdy ten nadal inwestuje miliony w handel bronią i firmy paliw kopalnych, które napędzają chaos klimatyczny" - czytamy.
Jeden z wcześniej wspominanych billboardów przedstawia tenisistę leżącego na trawiastym korcie, a z jego ciała sączy się krew. Zawodnik leży obok ogromnego krateru z podpisem: "Od Gazy do globalnego ocieplenia, zabijamy".
W poniedziałek ponad 100 osób zebrało się przed All England Lawn Tennis Club, aby zaprotestować przeciwko sponsorowaniu Wimbledonu przez Barclays. Przedstawiciele Brandalism chcą, by organizatorzy turnieju zerwali umowę sponsorską z tą firmą.
Władze Barclays nie przyznają się do stawianych im zarzutów i zapowiadają dalszą działalność, w tym m.in. sponsorowanie Wimbledonu. Przyjęto także linię obrony, jeśli chodzi o dostarczanie broni Izraelowi.
"Podobnie jak wiele innych banków, świadczymy usługi finansowe firmom dostarczającym produkty obronne Wielkiej Brytanii, NATO i jego sojusznikom" - napisano w oświadczeniu przesłanym do CNN.
Nic nie wskazuje zatem na to, by Barclays Bank przestał być sponsorem Wimbledonu.
Zobacz także:
Sensacyjne potknięcie faworytki. Ujawnia, co czuła
Została zapytana, z kim poszłaby do restauracji. Podała trzy nazwiska