Dramat Aryna Sabalenka zaczął się podczas turnieju w Berlinie. Białorusinka była zmuszona skreczować już w drugim spotkaniu - z Anną Kalinską. Powód takiej decyzji? Kontuzja prawego barku, który utrudniał jej m.in. serwowanie, czyli jedną z głównych broni w arsenale światowej "dwójki".
Później Sabalenka ogłosiła, że nie zagra w tegorocznej edycji Wimbledonu. Aczkolwiek, opublikowana przez nią deklaracja mogła napawać optymizmem. "Wrócę silniejsza niż kiedykolwiek! Teraz czas poświęcić się rehabilitacji, uzdrowić i zacząć od nowa!" - pisała (więcej TUTAJ).
Wydaje się, że powrót Białorusinki wymaga jeszcze sporo czasu. Tenisistka wrzuciła w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widać jej niezadowolenie, a także obłożony kontuzjowany bark. Dodała również trzy emotikony złożonych rąk i oznaczyła swojego fizjoterapeutę Nicholasa DeLisi.
Aryna Sabalenka opublikowała zdjęcie podczas meczu Igi Świątek w drugiej rundzie Wimbledonu z Petrą Martić. Liderka światowego rankingu WTA pokonała Chorwatkę 2:0 (6:4, 6:3).
Tym samym Polka zameldowała się w trzeciej rundzie Wimbledonu. Zagra w niej przeciwko Julii Putincewej. Relacja tekstowa "na żywo" będzie dostępna w serwisie WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Hurkacz pojechał do szpitala. Odwołana konferencja
Dramatyczny koniec meczu Huberta Hurkacza!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę