Największą nadzieją włoskich kibiców w Wimbledonie 2024 był Jannik Sinner. Tymczasem najwięcej radości sprawia im Lorenzo Musetti. 22-latek z Carrary spisuje się rewelacyjnie i po zwycięstwie 3:6, 7:6(5), 6:2, 3:6, 6:1 nad Taylorem Fritzem awansował do półfinału.
- Wciąż nie zdaje sobie sprawy z tego, co zrobiłem - wyjawił po meczu. - Na początku to Taylor prowadził grę, a ja nie potrafiłem dobrze returnować. Moje nastawienie zmieniło się po tym, jak go przełamałem w drugim secie.
Musetti został 11. w historii włoskim półfinalistą wielkoszlemowym, a czwartym, który dokonał tego w Wimbledonie. - Mam w sobie wiele emocji i wciąż sobie to uświadamiam. Ale jestem naprawdę zadowolony z tego, jak się zaprezentowałem i walczyłem - wyjawił.
W debiutanckim występie w 1/2 finału imprezy Wielkiego Szlema Musetti zmierzy się z najbardziej utytułowanym tenisistą wszech czasów, Novakiem Djokoviciem, 24-krotnym mistrzem wielkoszlemowym, w tym siedmiokrotnym triumfatorem Wimbledonu. - Novak to legenda, najlepszy tenisista w historii. To jedno z najtrudniejszych zadań, ale jestem ambitnym facetem i lubię rzucać wyzwania - ocenił.
Musetti i Djoković zmierzą się ze sobą w piątek. Będzie to siódmy mecz pomiędzy tymi tenisistami, ale pierwszy na trawie. Bilans wynosi 5-1 dla Serba, który wygrał też ich ostatni pojedynek - pięciosetowy i zakończony po godz. 3:00 w III rundzie niedawnego Rolanda Garrosa.
- Grałem z nim w wielu okolicznościach. Pokonałem go raz, w Monte Carlo. Każdy mecz z nim to lekcja. A ja zrobiłem duży krok do przodu, jeśli chodzi o dojrzałość i doświadczenie. Jeżeli zagram w odpowiedni sposób, będę miał swoje szanse - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości