Kilka lat temu Samantha Stosur była jedną z największych gwiazd tenisa. Została zapamiętana przede wszystkim ze względu na swój ikoniczny mecz w finale US Open. W 2011 uciszyła publiczność gospodarzy i w nowojorskim turnieju ograła Serenę Williams 6:2, 6:3. To dotychczas jej jedyny tytuł wielkoszlemowy.
40-latka ostatecznie zakończyła swoją karierę na początku 2023 roku. Dalej jednak pozostaje aktywną obserwatorką tenisa. Ma także swoje przemyślenia na temat igrzysk w Paryżu.
Wyraziła je w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Dziennikarz zapytał ją o to, jakie będą najgroźniejsze rywalki Igi Świątek na igrzyskach w Paryżu. Przypomnijmy, że olimpijski turniej odbędzie się na kortach Rolanda Garrosa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje Sabalenki. Co za widok!
- O nie, proszę mnie do tego nie namawiać... - rozpoczęła Australijka. W końcu jednak rozwinęła swoją odpowiedź. - Na pewno groźna będzie jednak Jelena Rybakina. Ona też ma mocny, solidny styl, dobrze dopasowany do nawierzchni. Zwyciężała już na niej w dużych turniejach - dodała Australijka.
Stosur została zapytana także o brak Aryny Sabalenki, która zdecydowała się odpuścić igrzyska w Paryżu.
- Czy by zagrała, czy nie, nic by tu, jeśli chodzi o rolę Igi, nie zmieniło. W tym miejscu to ona wielokrotnie udowadniała, że jest na ziemi szefową - przyznała.
Przypomnijmy, że Iga Świątek już czterokrotnie triumfowała na paryskich kortach w turnieju wielkoszlemowym (2020, 2022, 2023, 2024).
Czytaj więcej:
Jest oficjalny ranking WTA po Wimbledonie! Wielkie roszady w czołówce