W zawodach Hungarian Grand Prix honoru rozstawionych broni Diana Sznaider. Oznaczona numerem jeden Rosjanka nie marnowała czasu na korcie. W piątek jako jedyna nie straciła seta. Zwyciężyła bowiem Niemkę Ellę Seidel 6:4, 6:2. Tym samym 20-latka pozostaje w grze o trzecie trofeum w sezonie 2024. W tym roku wygrywała już na kortach twardych w Hua Hin oraz na trawie w Bad Homburg.
Przeciwniczką Sznaider w sobotnim półfinale będzie kolejna reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów, Eva Lys. Mająca ukraińskie korzenie niemiecka tenisistka odwróciła losy pojedynku z Rebeccą Sramkovą. W trzecim secie Słowaczka prowadziła z przewagą przełamania, lecz nie rozstrzygnęła meczu na swoją korzyść. Ostatecznie Lys wygrała 4:6, 6:3, 7:6(5) i to ona gra dalej w Budapeszcie.
To, co nie udało się Sramkovej, wykonała Anna Karolina Schmiedlova. Słowaczka, która swego czasu triumfowała w Katowicach, po trzysetowym pojedynku okazała się lepsza od Eliny Awanesjan. Rosjanka była górą w premierowej odsłonie, ale dwie kolejne partie padły łupem tenisistki z Koszyc. To ona zwyciężyła ostatecznie 2:6, 6:3, 6:2 i wystąpi w drugim półfinale w obecnym sezonie. Wcześniej dotarła do tej fazy na kortach twardych w Dallas.
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę
Ostatnią półfinalistką węgierskich zawodów została Alaksandra Sasnowicz. Ona również potrzebowała trzech setów do odniesienia zwycięstwa. Białorusinka pokonała Holenderkę Suzan Lamens 6:4, 2:6, 6:4. Tym samym w Budapeszcie osiągnęła już najlepszy wynik w tegorocznym głównym cyklu.
Hungarian Grand Prix, Budapeszt (Węgry)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 232,2 tys. euro
piątek, 19 lipca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Diana Sznaider (1) - Ella Seidel (Niemcy, LL) 6:4, 6:2
Eva Lys (Niemcy) - Rebecca Sramkova (Słowacja) 4:6, 6:3, 7:6(5)
Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja) - Elina Awanesjan 2:6, 6:3, 6:2
Alaksandra Sasnowicz - Suzan Lamens (Holandia) 6:4, 2:6, 6:4
Czytaj także:
Miała być gwiazdą w Warszawie. Wybrała igrzyska w Paryżu
Ale zagrał! A już leżał na korcie (wideo)