Seria Mai Chwalińskiej robi wrażenie. Polka najlepsza w Porto

Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

W lipcu Maja Chwalińska tylko zwycięża. Polka w niedzielę cieszyła się ze zwycięstwa w drugim z rzędu turnieju ITF. Tym razem była najlepsza na kortach twardych w Porto.

Maja Chwalińska zwyciężyła w niedzielę w 10. meczu z rzędu. Po pokonaniu w dwóch setach Tessah Andrianjafitrimo reprezentantka Polski mogła cieszyć się z triumfu w całym turnieju ITF na kortach twardych w portugalskim Porto. Także w lipcu Maja Chwalińska była najlepsza na mączce we francuskim Montpellier.

W drodze po tytuł tenisistka z Polski nie przegrała seta. Eliminowała w Porto kolejno Mariam Bolkwadze, Antonię Ruzić, Arianne Hartono i Lanlanę Tararudee. Ostatnia z wymienionych zawodniczek skreczowała w końcówce drugiego seta. Już w niedzielę przeciwniczką Mai Chwalińskiej była Tessah Andrianjafitrimo, która również była nierozstawiona w drabince, a w rankingu WTA zajmuje 599. miejsce.

Z kolei Maja Chwalińska była w tym tygodniu na 201. miejscu w rankingu, ale dzięki wygranej w Porto przebije się solidnie do drugiej setki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Trudniejszy w finale był pierwszy set zakończony wynikiem 7:5. W nim Maja Chwalińska prowadziła 4:1, ale pozwoliła Francuzce na skuteczny zryw i doprowadzenie do remisu. Tym samym Polka musiała raz jeszcze podjąć rękawicę w pierwszej partii. Zrobiła to z powodzeniem, a w drugim secie już nie pozwoliła na powtórkę z rozrywki. W nim Polka kontrolowała sytuację i potwierdziła wyższość wynikiem 6:1. Finał zakończył się po godzinie i 55 minutach.

ITF Porto:

Finał gry pojedynczej:

Maja Chwalińska (Polska) - Tessah Andrianjafitrimo (Francja) 7:5, 6:1

Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Komentarze (3)
avatar
Chrystian Szwabinski
21.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko że schody robią się coraz większe i byle nie złapała jakieś kontuzji 
avatar
fannovaka
21.07.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Teraz Warsaw Open , trzeba isc za ciosem 
avatar
steffen
21.07.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Mała, może wreszcie dobijesz się do pierwszej setki WTA