Trzy polski tenisistki wywalczyły awans do drugiej rundy turnieju rangi WTA Challenger w Warszawie. Mowa o Urszuli Radwańskiej, Ginie Feistel i Mai Chwalińskiej. Pierwsza z wymienionych w tej fazie musiała uznać wyższość Łotyszki Darji Semenistaji.
Natomiast kolejną rywalką Feistel została Gruzinka Mariam Bolkwadze, która niespodziewanie wyeliminowała najwyżej rozstawioną Słowaczkę Rebeccę Sramkovą. Tym razem poszła za ciosem i odprawiła także Polkę 2:6, 6:2, 6:3.
Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla naszej tenisistki, bo jedno przełamanie i skuteczność przy swoim serwisie sprawiły, że wyszła na 4:1. Mimo że nie wykorzystała szansy, by wyjść na 5:1, to w kolejnym gemie obroniła się przed utratą podania. Ostatecznie ponownie zaskoczyła Bolkwadze i zwyciężyła 6:2.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały
II partię Feistel rozpoczęła znakomicie, bo od prowadzenia 2:0. Jednak rozpędzona Polka wyhamowała i przegrała aż sześć gemów z rzędu. Dominacja Gruzinki sprawiła, że zwyciężyła 6:2 i doprowadziła do decydującej partii.
W niej łupem Bolkwadze padły dwa pierwsze gemy. W kolejnym przełamała się nasza tenisistka, ale na niewiele się to zdało, bo po raz drugi w tym secie straciła podanie i przegrywała już 1:4.
Mimo że Feistel momentalnie odrobiła część strat i złapała kontakt (3:4), to nic więcej nie była w stanie wskórać. Gruzinka po utrzymaniu podania wypracowała sobie piłkę meczową przy serwisie rywalki i bez straty seta zakończyła gema, który zapewnił jej końcowy triumf i miejsce w ćwierćfinale.
II runda gry pojedynczej:
Mariam Bolkwadze (Gruzja) - Gina Feistel (Polska) 2:6, 6:2, 6:3