Rozstawiona z szóstym numerem Qinwen Zheng (WTA 6) i oznaczona "13" Donna Vekić (WTA 21) pokazały, że turniej olimpijski jest czymś wyjątkowym w świecie tenisa. Przed rozpoczęciem zmagań w Paryżu trudno byłoby wskazać osobę, która wytypowałaby Chinkę i Chorwatkę w finale. Tymczasem to właśnie one zmierzyły się o olimpijskie złoto. Po godzinie i 45 minutach z wielkiego sukcesu cieszyła się po zwycięstwie 6:2, 6:3 chińska zawodniczka.
Już pierwsze gemy pokazały, że Zheng jest świetnie przygotowana do sobotniego pojedynku. To Chinka pewnie wygrała własne podanie, a po chwili wypracowała dwa break pointy. Właściwie to pomogła jej w tym Vekić, wyrzucając parę forhendów. W każdym razie reprezentantka Państwa Środka wykorzystała swoją szansę. Posyłając głęboką piłkę zmusiła rywalkę do błędu i prowadziła 2:0.
Widać było, że Vekić zaczęła trochę nerwowo. Szybko jednak miała okazje, aby odrobić stratę przełamania. Na pewno może żałować jednego z dwóch break pointów, przy którym zepsuła forhend po linii. Potem do akcji wkroczyła Chinka, która utrzymała serwis i podwyższyła wynik na 3:0.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Radwańska też była prowokowana na korcie. "Trzeba być na to gotowym"
Na przestrzeni premierowej odsłony Zheng robiła wszystko, aby utrzymać podanie i była w tym skuteczna. Gdy w siódmym gemie Vekić miała break pointa, Chinka rozegrała kapitalną wymianę i uratowała się rewelacyjnym stop-wolejem. Potem wyszła na 5:2, a to było już zbyt wiele dla Chorwatki. Po zmianie stron 28-latka nie zamknęła gema i znów była w opałach. Tenisistka z Państwa Środka wypracowała setbola i po świetnej akcji na returnie zwieńczyła premierową odsłonę.
Zheng kapitalnie otworzyła także drugą partię. Wykorzystała słabsze podanie rywalki i zdobyła pewne przełamanie na 2:0. Tym razem jednak nastąpiła odpowiedź Vekić. Chorwatka posłała parę skutecznych forhendów. Przy break poincie Chinka popełniła błąd i przełamanie powrotne stało się faktem. Po zmianie stron Vekić nie bez trudu doprowadziła do remisu po 2.
Potem gra się wyrównała i obie panie dobrze grały przy własnym podaniu. Kluczowe wydarzenia miały miejsce przy stanie 3:3. Vekić mogła żałować, że popełniła wówczas parę prostych błędów przy stanie równowagi. Zheng utrzymała podanie, a po zmianie stron świetnie zagrała na returnie i uzyskała kilka break pointów. Chorwatka walczyła ambitnie, lecz po zepsutym bekhendzie straciła serwis.
Takiej okazji Zheng nie mogła już zaprzepaścić. Prowadziła w drugim secie 5:3 i serwowała po zwycięstwo. Chinka bardzo łatwo zdobyła kilka punktów i miała dwie piłki meczowe. Wygrywający forhend po linii zakończył pojedynek.
Zheng została pierwszą w historii chińską mistrzynią olimpijską w grze pojedynczej. Wywalczyła tym samym czwarte trofeum w głównym cyklu. Parę tygodni temu była najlepsza na mączce we włoskim Palermo w imprezie rangi WTA 250. W sobotę zdobyła w Paryżu złoty medal.
Tym samym znamy już wszystkie medalistki turnieju singla w ramach Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Złoto wywalczyła Zheng, srebro Vekić, a brąz Iga Świątek, która w meczu o trzecie miejsce zwyciężyła Annę Karolinę Schmiedlovą (więcej tutaj).
Igrzyska olimpijskie, Paryż (Francja)
Stade Roland Garros, kort ziemny
sobota, 3 sierpnia
finał gry pojedynczej kobiet:
Qinwen Zheng (Chiny, 6) - Donna Vekić (Chorwacja, 13) 6:2, 6:3
Program i wyniki turnieju tenisowego Paryż 2024
Czytaj także:
Od łez rozpaczy do radości. Świątek ma medal!
"Z przykrością muszę poinformować". Iga wycofuje się z turnieju
Jak można tak nierówno traktować zawodników?
Teraz i zawsze.