Novak Djoković i Carlos Alcaraz stworzyli kapitalne widowisko w finale igrzysk olimpijskich w tenisie ziemnym. To było zarazem starcie najstarszego i najmłodszego tenisisty w wielkim finale tej imprezy. Tym razem wygrało doświadczenie. Djoković długo czekał na olimpijskie złoto i w końcu się doczekał. Alcaraza pokonał w dwóch setach, choć do rozstrzygnięcia obu potrzebny był tie-break.
Na twarzy Alcaraza tuż po porażce pojawiły się łzy. Obiecywał on, że da złoto Hiszpanii, ale tym razem słowa nie dotrzymał.
- Szczerze mówiąc, zawsze chcę wygrywać. To pewne. Zdobycie srebrnego medalu sprawia, że jestem naprawdę dumny. Rozwijam naprawdę świetną karierę, przynajmniej tak sądzę... Mam nadzieję, że to będzie trwać. Jak powiedziałem, jestem dumny, że mogę być w tej pozycji i zdobyć medal dla Hiszpanii - przyznał.
- Przywiozę złoty medal do Hiszpanii pewnego dnia. Będę czekał na ten moment i pracował na ten moment. Teraz muszę cieszyć się zdobyciem srebra. To też jest niesamowite - dodał.
Alcaraz dorzucił kolejny istotny sukces do swojego tenisowego CV. 21-latek już ma na koncie cztery wielkoszlemowe tytuły, a teraz także olimpijskie srebro.
Czytaj także: Kosmiczny poziom olimpijskiego finału!
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Ten obrazek z Paryża zapadnie mu w pamięci. "Ikoniczne"