Dwa spotkania w jednym dniu miała do rozegrania Magda Linette. W pierwszej kolejności przyszło jej rywalizować w singlowym turnieju w ramach WTA 1000 w Cincinnati. Przeciwniczką Polki była Ludmiła Samsonowa.
Pierwszy set tego pojedynku trwał w nieskończoność. Skończył się dopiero po 22 wymianach w tie-breaku, po których powody do zadowolenia miała Rosjanka z uwagi na triumf 7:6(10). W II partii tenisistka rozstawiona z numerem 10. rozbiła przeciwniczkę 6:1 (relacja TUTAJ).
Linette nie miała dużo czasu na odpoczynek przed kolejnym starciem. Nasza tenisistka również w czwartek (15 sierpnia) rozegrała mecz deblowy, w którym wraz z Amerykanką Peyton Stearns przegrały z Czeszką Lindą Noskovą i Rosjanką Dianą Sznaider 3:6, 6:7(6), relacja TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
Wobec tego przygoda Polki z turniejem w Cincinnati dobiegła już końca. To oznacza, że w przyszłym tygodniu nie zobaczymy jej w akcji, ponieważ zmagania we wspomnianej imprezie rozłożono na dni 12-25 sierpnia.
Tym samym Linette do gry może powrócić już 26 sierpnia. W dniu tym rozpocznie się bowiem trzeci wielkoszlemowy turniej w tym sezonie, a mianowicie US Open rozgrywany na kortach twardych w Nowym Jorku.
Z uwagi na 43. miejsce w światowym rankingu WTA, nasza tenisistka ma zapewniony start w głównej drabince. Wobec tego może obecnie skupić się na przygotowaniach do startu w imprezie, w której najlepszy wynik w singlu osiągnęła cztery lata temu, docierając do trzeciej rundy. Z kolei w poprzednim sezonie dotarła do ćwierćfinału w deblu.