Dwie i pół godziny grały w sobotę w upale Iga Świątek i Mirra Andriejewa. Ten mecz nie miał zbyt wielu zwrotów akcji, ponieważ o losach każdego seta rozstrzygało jedno przełamanie. Ostatecznie ze zwycięstwa 4:6, 6:3, 7:5 cieszyła się liderka rankingu WTA, która tym samym awansowała do półfinału (więcej tutaj).
Interesująco wyglądał przebieg decydującej odsłony. Przez znaczną część trzeciego seta obie tenisistki serwowały na bardzo wysokim poziomie, dlatego kibice nie zobaczyli choćby jednego break pointa. Ta sytuacja zmieniła się dopiero przy stanie po 5.
Gdy Andriejewa nieco obniżyła poziom własnego serwisu, do akcji wkroczyła Świątek. Polka posłała dobry return, a rywalka wyrzuciła piłkę. W tym momencie emocje wyraźnie wzięły górę. Niezadowolona Rosjanka cisnęła rakietą o kort. Jakby tego było mało, jeszcze ją zdeptała. Nie zniszczyła jednak jej, bo inaczej otrzymałaby ostrzeżenie (zobacz wideo poniżej).
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
W każdym razie ta sytuacja okazała się punktem przełomowym dla losów trzeciego seta i całego spotkania. 17-latka dała do zrozumienia, że pewna mentalna ściana zaczęła się kruszyć. Po chwili zepsuła kolejną piłkę i w efekcie straciła podanie. Po zmianie stron Świątek miała już piłkę meczową i zamknęła spotkanie.
Porażka zabolała młodą tenisistkę. Andriejewa po podziękowaniu Świątek i arbiter za grę natychmiast opuściła kort. Było widać, że jest bardzo rozczarowana. Aktualna 24. rakieta świata to ambitna zawodniczka i miała świadomość, że mogła w sobotę osiągnąć lepszy rezultat.
Tymczasem zwycięska Świątek awansowała do półfinału turnieju Cincinnati Open 2024. Już w niedzielę (18 sierpnia) o godz. 17:00 dojdzie do jej hitowego pojedynku z Białorusinką Aryną Sabalenką.
Zobacz, jak Andriejewa rzuciła i zdeptała rakietę (od 6'14''):
Czytaj także:
Iga Świątek straciła punkty. Zobacz najnowszy ranking
Roszady w rankingu po turnieju w Montrealu. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza