Tymczasem nadeszła wiadomość, że obrońca tytułu z ubiegłego roku, Philipp Kohlschreiber, wycofał się z powodu choroby (wirusowego zakażenia i problemów z oddychaniem) z udziału w turnieju. Na jego miejsce wskoczył zatem lucky loser z eliminacji, Brazylijczyk Juan Silva. W jakiś czas potem w ślady swego rodaka poszedł Tommy Haas, uzasadniając swą rezygnację z udziału w Bawarskich Mistrzostwach niewyleczonym do końca barkiem. Tak zatem po wcześniejszym wycofaniu się Richarda Gasqueta, Jo-Wilfrieda Tsongi (uraz kolana) i Thomasa Berdycha już w sumie pięciu świetnych i bardzo dobrych tenisistów nie wystąpi w tym roku na kortach MTTC Iphitos.
Niemniej turniej toczy się dalej i gdy tylko korty wyschły, podjęto kolejne mecze.
Fernando Gonzalez, turniejowa dwójka, bez problemu pokonał na korcie centralnym Izraelczyka Dudi Selę 6:3, 6:4. Również rozstawiony z numerem cztery Igor Andriejew nie dał szans barwnemu Francuzowi Gaelowi Monfilsowi, wygrywając 6:3, 6:4. Natomiast zastępca Kohlschreibera, Julio Silva, stanął na wysokości zadania i ograł w trzech setach Niemca Matthiasa Bachingera (3:6, 6:2, 6:3).
Najdramatyczniejszy chyba pojedynek dnia stoczyli pogromca Adama Chadaja z trzeciej rundy eliminacji, Włoch Gianluca Naso i Niemiec Rainer Schuttler, nawiasem mówiąc, finalista Bavarian Open z 2002 roku. Pierwszego seta wygrał w tie-breaku Niemiec do dwóch i w następnym do stanu 4:3 kontrolował grę, nie pozwalając Włochowi na używanie silnego forehandu. Jak tylko stawało się ciężko, zagrywał mu na backhand. Wydawało się, że Schuttler dowiezie swą przewagę do końca, gdy niespodziewanie został przełamany i to zadecydowało o wygraniu drugiego seta przez Naso.
Trzeci set zaczął się od wygrywania swoich gemów serwisowych, gdy przy stanie 2:1 dla Włocha Niemcowi brakowało jednej wygranej piłki do wyrównania. Niestety, zawiodły nerwy i zamiast wyrównania nastąpiło przełamanie. Gdy wynik doszedł do stanu 5:3 dla Gianlucki, zdawało się, że Włoch będzie pewnym zwycięzcą. Wtedy jeszcze raz do rozpaczliwej walki stanął Niemiec, broniąc pięciu piłek meczowych i dopiero przy trzeciej swojej przewadze udało mu się wygrać gema i doprowadzić do stanu 4:5. Ale następny gem, był już tylko formalnością. Wygrawszy 6:4 do następnej rundy przeszedł Włoch.
W środę czeka widzów kilka interesujących pojedynków. Oprócz Safina zagrają między innymi: Belg Steve Darcis z Niemcem Benjaminem Beckerem, Francuz Aleksander Sidorenko z Marokańczykiem Younesem El Aynaoui (mecz przełożony z powodu deszczu) oraz Julio Silva z Koreańczykiem Hyung-Taik Lee.
Wyniki wtorkowych spotkań I rundy:
Gianluca Naso (Włochy) - Rainer Schuttler (Niemcy) 6:7(2), 6:3, 6:4
Philipp Petzschner (Niemcy) - Jewgienij Korolew (Rosja) 6:4, 0:6, 6:2
Julio Silva (Brazylia, LL) - Matthias Bachinger (Niemcy, WC) 3:6, 6:2, 6:3
Hyung-Taik Lee (Korea) - Rainer Eitzinger (Austria, Q) 1:6, 7:5, 6:2
Igor Andrejew (Rosja, 4) - Gael Monfils (Francja) 6:3, 6:4
Fernando Gonzalez (Argentyna, 2) - Dudi Sela (Izrael) 6:3, 6:4
dziennikarz akredytowany na turniej w Monachium