Anastazja Pawluczenkowa nie była w stanie zatrzymać Igi Świątek. Polska tenisistka pewnie awansowała do IV rundy wielkoszlemowego US Open. Swojej rywalce nie dała większych szans, wygrywając pierwszego seta 6:4, a drugiego 6:2.
Przed spotkaniem nasza rodaczka miała wyjątkowe spotkanie. Podeszła do niej Serena Williams, o czym zrobiło się głośno w social mediach. Nie dziwi, że potem Iga została o to zapytana.
Okazuje się, że choć Świątek jest wielką gwiazdą, to wciąż takie spotkania robią na niej wielkie wrażenie. Na temat amerykańskiej legendy powiedziała wiele ciepłych słów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!
- Naprawdę miło było ją zobaczyć. Ma dużo pozytywnej energii. To miłe, że przyszła i rozmawiała z zawodnikami. Mimo że spotkałyśmy się wcześniej i przez kilka lat byłyśmy po tej samej stronie w tourze, to ona wciąż jest dla mnie jak gwiazda - powiedziała Iga.
- Fajnie, że sama się do mnie odezwała, bo na pewno nie znalazłabym w sobie odwagi, by to zrobić. Ale tak, jest naprawdę miła i bardzo pozytywna. Cieszę się, że śledzi tenis i moją grę, bo powiedziała, że mi kibicuje. Zawsze miło jest to usłyszeć od kogoś takiego jak Serena - dodała.
Iga Świątek w IV rundzie US Open zmierzy się z Ludmiłą Samsonową. Rosjanka w ostatnim meczu pokonała Ashlyn Krueger 1:6, 1:6.
Zrobiła to celowo? Głośno o zachowaniu Rosjanki wobec Świątek >>
Z ruskimi nie rozmawiaj, bo tylko chcą przy Tobie zaistnieć