Iga Świątek z powodu przyczyn osobistych zrezygnowała z kolejnego turnieju. Polka tym razem nie pojechała do Pekinu, gdzie odbywają się zawody rangi WTA 1000 na kortach twardych. 23-latka była świadoma, że w ten sposób ryzykuje zmniejszenie przewagi w rankingu WTA.
Nasza rodaczka jest najlepszą tenisistką na świecie od 123 tygodni. Pierwszego miejsca na pewno nie straci z powodu nieobecności w Chinach. Problem w tym, że Aryna Sabalenka może wyraźnie odrobić straty.
W środowy poranek Białorusinka pokonała Madison Keys 6:4, 6:3 i zameldowała się w ćwierćfinale prestiżowego turnieju. Taki wynik osiągnęła rok temu, a to oznacza, że na pewno nie straci żadnych punktów w rankingu WTA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
Sabalenka jest teraz w komfortowej sytuacji. Każde kolejne zwycięstwo to skrócenie dystansu do Świątek. Polka aktualnie ma 9785 punktów, a Aryna 8716. Jeżeli wiceliderka wygra w ćwierćfinale, to jej dorobek urośnie do 8891 punktów.
Najciekawiej zrobi się w momencie, gdy białoruska tenisistka wygra turniej w Pekinie. Wtedy jej dorobek urośnie do 9501 punktów, a to będzie oznaczać, że Iga będzie mieć już tylko 284 punktów przewagi.
Tak wygląda aktualny ranking WTA.
Zapowiada nam się niezwykle emocjonująca końcówka sezonu. Jeżeli nic się nie zmieni, to w tym roku zobaczymy Świątek jeszcze w Wuhan (7-13 października) oraz WTA Finals (2-9 listopada).