"Wielka sprawa". Majchrzak zadziwił samego siebie

Materiały prasowe / PZT/Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Materiały prasowe / PZT/Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak nie miał sobie równych w turnieju rangi ATP Challenger w hiszpańskim Alicante. Nasz tenisista nie ukrywał, że sam był zaskoczony tym, jak sobie poradził.

W tym artykule dowiesz się o:

Szósty turniej w tym sezonie wygrał już Kamil Majchrzak. Nasz tenisista, który mógł wrócić do rywalizacji w 2024 roku, szybko odbudował swoją pozycję w światowym rankingu ATP.

Polak w ostatnim czasie nie miał sobie równych w imprezie rangi ATP Challenger w hiszpańskim Alicante. Końcowy triumf sprawił, że Majchrzak jeszcze bardziej poprawił swoją sytuację w światowym zestawieniu.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się wygrać kolejnego Challengera w tym roku. Zwłaszcza w takim momencie, kiedy prawie dotarłem do końca sezonu i już powoli zaczyna się objawiać zmęczenie i trochę przesyt tego tenisa i bardzo intensywnego sezonu. Jestem szczęśliwy podwójnie, że pomimo tego wszystkiego udało mi się na tyle zebrać w sobie i na tyle prezentować dobry poziom gry. Ważne było, że udało mi się przede wszystkim mentalnie udźwignąć każde spotkanie w tym turnieju - podsumował swój występ w rozmowie z PZT Polak, który przesunął się na 114. miejsce w rankingu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

Turniej w Hiszpanii dla Majchrzaka nie był łatwą przeprawą, ale końcowy rezultat wynagrodził jednak wszystko. - Najbardziej dumny i szczęśliwy jestem z tego, że to wszystko potrafiłem razem zebrać i prezentować naprawdę dobry tenis, grać lepiej z meczu na mecz. Dlatego to dla mnie wielka sprawa - podkreślił.

Polak jest zaskoczony tym, jak poradził sobie w pierwszym sezonie po powrocie do gry. W końcu w rankingu musiał punktować od zera, a teraz zebrał już łącznie 499 "oczek".

- Na początku roku w ogóle nie byłem bliski rozważań, że już w tym mogę być tak blisko pierwszej setki w rankingu czy być rozstawionym w wielkoszlemowych eliminacjach do przyszłorocznego Australian Open. Nie do końca to były moje cele, ale bardzo się cieszę, że to wszystko tak się właśnie toczy i nie mogę się już doczekać kolejnych startów - przyznał nasz tenisista.

I zdradził zarazem plan startów na końcówkę sezonu. - Teraz czeka mnie kilka dni odpoczynku, a jak wezmę głębszy oddech, to już w przyszły weekend startuję w eliminacjach do turnieju ATP 250 w Sztokholmie. Potem w planach mam jeszcze występ w Challengerze ATP 100 w
Breście - podsumował Majchrzak.

Komentarze (2)
avatar
Zdzisław 58
9.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napewno działacze pracują tam wraz z żonami 
avatar
steffen
8.10.2024
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Najważniejsze to wrócić do pierwszej setki, żeby mieć pewną grę w szlemach.