W ostatnich latach Arabia Saudyjska intensywnie inwestuje w różne dyscypliny sportowe, w tym również w tenis. Obecnie trwają przygotowania do kończącego sezon WTA Finals, który odbędzie się właśnie w tym kraju.
W dodatku, w Arabii Saudyjskiej odbywa się także impreza pokazowa Six Kings Slam. Do rywalizacji w niej przystąpili najwięksi tenisiści świata, tacy jak Jannik Sinner, Carlos Alcaraz, Novak Djoković czy Rafael Nadal.
Pomimo rosnącego zaangażowania wspomnianego wcześniej kraju, wielu sportowców i działaczy wyraziło zaniepokojenie motywami tych inwestycji. Krytycy podkreślają, że intensywność wsparcia sportu przez to państwo ma na celu poprawienie wizerunku, który ma złą opinię w kwestii praw człowieka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei
Casper Ruud, zajmujący obecnie 8. miejsce w światowym rankingu ATP, potwierdził, że odmówił propozycji udziału w zawodach organizowanych przez Arabię Saudyjską. Odniósł się do tego w trakcie wywiadu dla SpilXperten.
- Nie otrzymałem oferty na turniej Six Kings Slam, ale w przeszłości miałem inne propozycje i zdecydowałem, by nie brać w nich udziału. Arabia Saudyjska jest oczywiście kontrowersyjnym krajem pod wieloma względami, ale gramy również w innych państwach, które mają swoje problemy - podkreślił Norweg.
- Można podać przykład Chin i ich kwestii praw człowieka. Każdego roku tam rywalizujemy, choć była ogromna debata na temat Shuai Peng i tego, co się jej przytrafiło. Jeśli więc Arabia ma być uważana za kontrowersyjną, to są także inne kraje, z którymi powinniśmy się również mierzyć - dodał.
Niezależnie od rosnącej liczby wydarzeń sportowych organizowanych w krajach o wątpliwej reputacji, sportowcy jak Ruud otwarcie wyrażają swoje stanowisko wobec takich propozycji, rzucając światło na trudne do zignorowania kwestie moralne.