To spotkanie było zapowiadane jako hit piątku i rzeczywiście trzymało w napięciu. Nagrodzony dziką kartą Stan Wawrinka mierzył się z notowanym na siódmym miejscu w rankingu ATP Andriejem Rublowem. Utytułowany Szwajcar nie był faworytem, ale pokazał bardzo dobry tenis. Po dwóch tie-breakach pokonał Rosjanina 7:6(5), 7:6(5).
- Kluczem było utrzymanie koncentracji i pozytywnego nastawienia. Andriej jest niesamowitym graczem, ale ja czułem się dobrze na korcie, dobrze się poruszałem. Mogłem zacząć trochę dyktować warunki gry, a przy tak dużym wsparciu publiczności łatwiej jest walczyć na korcie - powiedział po meczu szczęśliwy Wawrinka (cytat za ATP).
W wieku 39 lat Szwajcar został trzecim najstarszym półfinalistą w historii ATP Tour (od 1990 roku). Starsi od niego byli jedynie Amerykanin Jimmy Connors i Chorwat Ivo Karlović. W piątek tenisista z Lozanny odniósł pierwsze w tym roku zwycięstwo nad rywalem w Top 10. Pozwoli mu to poprawić zajmowaną obecnie 217. lokatę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
- Nie mogę zmienić swojego wieku, ale najważniejsze dla mnie jest to, że kiedy wchodzę na kort, zawsze staram się walczyć. Próbuję się doskonalić i cieszyć się tym, co robię. Powodem, dla którego wciąż gram, jest granie takich meczów, z tak wieloma ludźmi dającymi mi dobrą energię na korcie. Jestem super szczęśliwy, że mam szansę rozegrać jeszcze jeden mecz jutro - wyznał trzykrotny mistrz wielkoszlemowy.
W sobotę przeciwnikiem Wawrinki będzie rozstawiony z czwartym numerem Tommy Paul, który w 2021 roku triumfował w Sztokholmie. W piątkowym ćwierćfinale Amerykanin pokonał Miomira Kecmanovicia 7:6(9), 6:2. Poprawił tym samym ciągle niekorzystny bilans z Serbem na 2-3. Wawrinka ma z Paulem bilans 1-1 w tourze.
Z imprezą pożegnał się również w piątek rozstawiony z "dwójką" Casper Ruud. Norweg okazał się gorszy od grającego z siódmym numerem Tallona Griekspoora. Tenisista z Oslo nie jest ostatnio w dobrej formie. Pojedynek z Holendrem przegrał 5:7, 6:7(5) po blisko dwugodzinnym boju. Była to pierwsza wygrana 28-latka nad Ruudem odniesiona w głównym cyklu. Wcześniej urodzony w miejscowości Haarlem gracz doznał dwóch porażek.
Niespodzianki nie było w ostatnim meczu piątkowej serii gier. Rozstawiony z trzecim numerem Grigor Dimitrow pewnie uporał się z Dominikiem Strickerem. Ich premierowe spotkanie na światowych kortach trwało zaledwie 71 minut. Faworyzowany Bułgar zwyciężył zdecydowanie 6:3, 6:2. Tym samym to on będzie przeciwnikiem Griekspoora w sobotnim półfinale. Niespełna dwa miesiące temu Dimitrow pokonał Holendra w ramach wielkoszlemowego US Open 2024.
Zmagania w głównej drabince zawodów BNP Paribas Nordic Open potrwają do niedzieli (20 października). Triumfator otrzyma 250 punktów do rankingu ATP oraz czek na sumę 104,9 tys. euro.
BNP Paribas Nordic Open, Sztokholm (Szwecja)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 690,1 tys. euro
piątek, 18 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Stan Wawrinka (Szwajcaria, WC) - Andriej Rublow (1) 7:6(5), 7:6(5)
Tommy Paul (USA, 4) - Miomir Kecmanović (Serbia) 7:6(9), 6:2
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 3) - Dominic Stricker (Szwajcaria) 6:3, 6:2
Tallon Griekspoor (Holandia, 7) - Casper Ruud (Norwegia, 2) 7:5, 7:6(5)