Paula Badosa musiała skreczować w półfinale turnieju rangi WTA 500 w Ningbo z powodu problemów zdrowotnych. Po tym Hiszpanka ogłosiła w mediach społecznościowych, że kończy sezon. Zamierza jednak wystartować w finałach Pucharu Billie Jean King.
"To była długa kampania, w której odwróciłam sytuacje, które wydawały się niemożliwe. Jestem z siebie bardzo dumna - napisała Hiszpanka, dziękując przyjaciołom, rodzinie i wszystkim, którzy pomogli jej wrócić "tam, gdzie chciała być".
Wobec tej decyzji Badosa nie weźmie udziału w turnieju rangi WTA 500 w Tokio, który odbędzie się w dniach 21-27 października. Ponadto nie będzie rezerwową podczas WTA Finals, gdzie nie wywalczyła miejsca. Jej celem jest poprowadzenie Hiszpanii do sukcesu w BJKC, w którym gospodynie imprezy zmierzą się z reprezentacją Polski.
Sezon 2024 był dla Hiszpanki pełen wzlotów i upadków, ale zakończył się w najlepszy możliwy sposób. Zwycięstwo w Waszyngtonie, półfinały w turniejach WTA 1000 w Cincinnati i Pekinie oraz ćwierćfinał w US Open sprawiły, że jej kibice znów uwierzyli w potencjał drzemiący w 26-latce.
Dzięki tym wynikom Badosa awansowała na 14. miejsce w światowym rankingu WTA, zaczynając rok na pozycji 68. Sezon zakończyła z nadziejami na jeszcze lepsze osiągnięcia w 2025 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc