Hołdys nie wytrzymał. Długi wpis dot. Igi Świątek

PAP / Rafał Guz/Artur Widak/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: Zbigniew Hołdys i Iga Świątek
PAP / Rafał Guz/Artur Widak/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: Zbigniew Hołdys i Iga Świątek

- To wejście w bebechy, w brzuch, w mózg, we wszystko - ocenił Zbigniew Hołdys, nawiązując do wydarzeń z ostatnich tygodni i medialnego zamieszania wokół Igi Świątek. Było to tylko preludium do mocnego komentarza muzyka.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek w niedzielę zainaugurowała rywalizację w WTA Finals w saudyjskim Rijadzie. Początkowo mecz z Barborą Krejcikovą nie układał się po myśli naszej tenisistki, która w połowie drugiego seta weszła na zupełnie inny poziom gry. Finalnie Polka wygrała po ponad dwuipółgodzinnej walce 4:6, 7:5, 6:2, wykonując pierwszy krok w kierunku półfinału.

Po zakończeniu spotkania z Czeszką wiceliderka rankingu WTA opowiedziała o emocjach, które towarzyszyły jej na korcie. - Miałam dużo myśli w głowie. Najważniejsze dla mnie jest to, że mimo długiej przerwy udało mi się skoncentrować i odsunąć rzeczy, które mnie bolały ostatnio - podsumowała.

Polka nie kontynuowała tego wątku i nie wskazała, co konkretnie odcisnęło na niej takie piętno. Może chodzić o słowa, które padły pod adresem jej teamu, a konkretnie psycholożki Darii Abramowicz oraz reakcje na wybór nowego trenera, którym został Wim Fissette.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent

Zamieszanie wokół Świątek i jej teamu, które wywołał też m.in. prawie dwumiesięczna przerwa w grze, skomentował Zbigniew Hołdys. - To wejście w bebechy, w brzuch, w mózg, we wszystko Igi Świątek. Bez pardonu - ocenił wprost na nagraniu, które można zobaczyć w całości poniżej tekstu. Dalszy ciąg wypowiedzi muzyka miał znacznie mocniejszy wydźwięk.

- Ku*** se myślę, o czym my mówimy? Mówimy o dziewczynie, która jest sportsmenką, jedną z najlepszych na świecie, ale nie czekamy na jej sukces. Chodzi nam o to, żeby się krew lała. [...] W momencie, kiedy miała powody do niepokoju i była niezadowolona ze swoich wyników, media osaczały ją, jak wilki, hieny. Każdy, kto choć raz dostał wpie**** przez internetowy hej i przeżył dodatkowo nagonkę w internecie, ma powody do złego samopoczucia, do frustracji - podsumował.

Hołdys nie ma więc złudzeń, że ostatnie tygodnie były dla Świątek bardzo trudne. Mimo to wiceliderka rankingu WTA pokazała w meczu z Krejcikovą charakter i wolę walki. Te przydadzą się bardzo również w drugim meczu w Rijadzie. Polka we wtorek zmierzy się z Coco Gauff.

Komentarze (40)
avatar
andy.modrus
5.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Hołdysem zgadzam się po raz drugi w żuciu (pierwszy raz to pierwsze płyty Perfectu). 
avatar
steffen
5.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed erą internetu sportowcom w pewnym sensie było łatwiej, teraz są na widelcu non stop. A z drugiej strony dzięki temu więcej zarabiają, więc coś za coś. 
avatar
dorotea
5.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
a tu znowu hejt. Co wy ludzkie hieny macie w tych zasranych mózgach? 
avatar
Mariusz Rzeszutek
4.11.2024
Zgłoś do moderacji
15
5
Odpowiedz
Zna się na każdym temacie: sport, polityka, muzyka, tak jak bolek 
avatar
Gumissiek
4.11.2024
Zgłoś do moderacji
28
10
Odpowiedz
Czemu w kółko gdzieś widzę opinie gościa o podstawowym wykształceniu ? On naprawdę jest jakimś autorytetem ? To przecież ameba intelektualna