W pierwszym półfinale turnieju WTA Finals mierzyły się ze sobą Qinwen Zheng i Barbora Krejcikova. To Chinka była uważana za faworytkę tego spotkania i przez długi czas mecz przebiegał pod jej dyktando. Pewnie wygrała premierową partię 6:3, a w drugiej prowadziła już 3:0. Wydawało się, że nic nie będzie w stanie jej zagrozić.
Wtem Czeszka zerwała się do walki. Nieoczekiwanie zdołała przełamać przeciwniczkę, przez co zdołała doprowadzić do remisu w drugiej partii. Ba, nawet objęła w niej prowadzenie. Przy stanie 5:5 jednak nieoczekiwanie straciła swój gem serwisowy, a Chinka nie wypuściła okazji. Wygrała 7:5 i zameldowała się w finale turnieju w Rijadzie.
Uwagę kibiców przyciągnęła jednak inna sytuacja. Tuż po ostatniej piłce zawodniczki zazwyczaj ruszają do siatki by podziękować sobie za grę. Czasem spędzają tak nawet kilkanaście sekund. Jednak tym razem Krejcikova podbiegła szybko, wymieniła krótki uścisk i podbiegła do sędzi i zbiegła z kortu. Całą sytuację możesz zobaczyć na wideo na końcu artykułu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
Z kolei Qinqwen Zheng mogła świętować. Dzięki tej wygranej zapewniła sobie awans na minimum piąte miejsce w rankingu WTA. Jeśli wygra finał to podskoczy jeszcze o jedno "oczko".
W sobotnim finale Qinwen Zheng zmierzy się z Coco Gauff. Amerykanka w półfinale ograła Arynę Sabalenkę 7:6(4), 6:3. Początek meczu już od godz. 17:00, a relacja na żywo w WP SportoweFakty.